"Podał mi rękę, sprawa zamknięta". Palestyńczyk prosi, by nie karać agresywnego łodzianina

31-latkowi grozi do trzech lat więzienia
31-latkowi grozi do trzech lat więzienia
Źródło: TVN24 Łódź

"Ty Allahu zj...!", "no chodź, brudasie!" - takich agresywnych zwrotów padło kilkadziesiąt. Musiał ich słuchać 22-letni Palestyńczyk studiujący w Łodzi podczas zakupów w centrum miasta. Zajście nagrał telefonem i na tej podstawie zarzuty usłyszał 31-letni Polak. Zwyzywany Palestyńczyk zwrócił się jednak do śledczych, by umorzyli postępowanie w tej sprawie.

O rasistowskim ataku, którego ofiarą padł Mohammed Almughanni pisaliśmy na tvn24.pl we wtorek.

Palestyńczyk był obrażany podczas zakupów w centrum miasta. "Dzwoń, kur..., Allahu zj...." - krzyczał w jego stronę 31-letni mężczyzna. Student łódzkiej "filmówki" zarejestrował zajście i zamieścił nagranie na portalu społecznościowym. Internauci, którzy obejrzeli film prawie 300 tys. razy natychmiast rozpoznali mężczyznę, który zwyzywał obcokrajowca.

31-letni sprawca, Dawid M. sam zgłosił się na policję. Usłyszał zarzut znieważenia osoby na tle narodowościowym i wyznaniowym za co grozi mu do trzech lat więzienia.

- Mężczyzna wyraził skruchę. Stwierdził, że żałuje całego zajścia i wyraził chęć pojednania się z Palestyńczykiem - mówi tvn24.pl kom. Adam Kolasa z łódzkiej policji.

Poszkodowany Palestyńczyk wysłał do prokuratury pismo, w którym prosi o umorzenie postępowania w sprawie Dawida M. Uzasadnił, że "nie żywi urazy" do 31-latka. Podkreślił, że usłyszał przeprosiny i podał mu rękę. Dlatego uważa sprawę za zamkniętą.

- Prokuratura może, ale nie musi uwzględnić tego wniosku - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

"Allahu zj...!"

Do zdarzenia doszło w sklepie na ul. Piotrkowskiej w Łodzi. - Chciałem kupić owoce. Wtedy on się przyczepił - opowiada Palestyńczyk reporterowi "Faktów" Wojciechowi Bojanowskiemu.

Według jego relacji mężczyzna zaczął wulgarnie wypytywać o pochodzenie studenta. Ten zagroził, że zadzwoni na policję. Po chwili wyciągnął telefon i zaczął nagrywać całe zajście.

- Dzwoń, kur..., Allahu zj....! - wykrzykuje agresywny mężczyzna.

Od tych słów rozpoczyna się film nagrany przez Palestyńczyka. Student chodzi wśród półek sklepu spożywczego w centrum Łodzi. Krok za nim idzie mężczyzna w czerwonej kurtce. W odpowiedzi słychać głos ekspedientki, która poucza, że "nie wolno bluźnić w sklepie".

Mężczyzna w czerwonej kurtce kontynuuje.

- Allah jest pier... berłem! - krzyczy.

Autor nagrania po chwili odwraca telefon i lekko się uśmiecha w kierunku obiektywu. Po chwili nagranie się urywa. Na kolejnym ujęciu widać, jak wykrzykujący obraźliwe hasła mężczyzna wychodzi na kilka sekund ze sklepu i wykrzykuje: "jak mnie te brudasy wkur...!".

Potem znowu podchodzi do Palestyńczyka i parokrotnie powtarza: "no chodź!" i "brudas!". Chwilę później nagranie się kończy.

Po publikacji nagrania, na którym widać rasistowski atak, internauci zaczęli sprawdzać tożsamość agresywnego 31-latka. Okazało się, że mężczyzna w czerwonej kurtce to Dawid, tańczący na wieczorach panieńskich.

Internautom szybko udało się się zidentyfikować również inne miejsce pracy mężczyzny, czyli straż pożarną.

- To bardzo brzydkie zachowanie strażaka i na pewno nie powinno mieć miejsca. Na pewno może być postępowanie dyscyplinarne wszczęte wobec strażaka, może być również wystawiona negatywna opinia - powiedział mł. kpt. Nikodem Kiełbowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: