Zaczęło się od uratowania dwóch postrzelonych bocianów. Teraz to będzie największy ośrodek w Polsce

Młody bocian wyrzucony z gniazda przez rodziców
Artur Paul od 2017 roku ratuje życie bocianom z całej Polski
Źródło: Piotr Krysztofiak tvn24.pl
To będzie jeden z największych tego typu ośrodków w Polsce. Będzie w nim przebywało kilkadziesiąt bocianów białych i czarnych, które albo zostały wyrzucone z gniazda przez rodziców, albo porażone prądem, lub postrzelone i na pewno nie dałby sobie rady. Pod Kutnem powstaje Ośrodek Rehabilitacji tych ptaków. - To będzie dla nich raj, zobowiązaliśmy się też przy tym, że będziemy przy okazji ratować zagrożony w naszym kraju inny gatunek ptaka - mówi nam społecznik i pomysłodawca, Artur Paul.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Zaczęło się od uratowania w 2017 roku dwóch postrzelonych bocianów. Oba zamieszkały na prywatnej posesji w specjalnej wolierze. Z roku na rok rannych ptaków zaczęło przybywać, aż społecznik Artur Paul postanowił założyć Stowarzyszanie "Pomagam Bocianom". Na posesji przebywają 23 bociany. Kilka z nich dożyje starości na ziemi, inne są systematycznie leczone i wypuszczane. W związku z ogromną liczbą interwencji dotyczących pomocy bocianom, zapadła decyzja o wybudowaniu na kilku hektarach poza miastem największego w Polsce ośrodka rehabilitacji bociana białego i czarnego.

Wszystko zaczęło się w sierpniu 2017 roku. Artur Paul - mieszkaniec Pasieki pod Żychlinem - przez przypadek dowiaduje się, że ktoś postrzelił z wiatrówki dwa bociany. Żywe ptaki leżały na polu i nie mogły się podnieść. - Zareagowałem bardzo szybko, zabrałem te ptaki, pojechały do Ptasiego Azylu przy warszawskim zoo i tam je uratowano. Lucek i Lucyna już nie polecą, mają amputowane skrzydła i zamieszkały u mnie w specjalnej wolierze na podwórku. Są ze mną do dziś - informuje nas społecznik.

Czytaj także: