"Nie ma jedzenia ani picia!". Wezwali straż miejską do plastikowego psa

Wezwani do plastikowego psa
Wezwani do plastikowego psa
Źródło: Animal Patrol w Łodzi
"Od co najmniej trzech dni nie dostał jedzenia. Jest na krótkim łańcuchu, a nie ma nawet wody"- takie zgłoszenie dostali strażnicy miejscy z Animal Patrolu w Łodzi. Przyjechali na miejsce i znaleźli... plastikowego psa. - Nie wiem, czy ktoś chciał sobie z nas robić żarty, czy po prostu ma słaby wzrok - wzruszają ramionami.

Zaskoczeni niecodziennym obrotem sprawy próbowali skontaktować się ze zgłaszającym. Ten jednak nie odbierał telefonu.

- Nie wiemy, czy ktoś wezwał nas w dobrej wierze, czy też nie - przyznaje Łukasz Berliński, szef Animal Patrolu.

I pewnie byłby ubawiony całą sytuacją, gdyby nie to, że interwencja zabrała strażnikom cenny czas.

- Mogliśmy go poświęcić na ratowanie zdrowia i życia zwierząt, które czekają w kolejności. Dlatego apelujemy o upewnienie się, czy zwierzę, którego dotyczy zgłoszenie, jest z krwi i kości - mówi nasz rozmówca.

Miska spokoju

Właściciel posesji, na której stoi "pies" zadbał o to, żeby ludzie już się tak nie przejmowali jego losem.

- Znalazł miskę, do której wlał wodę. Może dzięki temu nie będzie już więcej tak kuriozalnych zgłoszeń - podsumowuje Berliński.

Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: