Zostali w starych mieszkaniach i nie przeprowadzą się do nowych, bo łódzcy radni nie dali pieniędzy na budowę ulicy Nowotargowej. – Czujemy się jak bezdomni – mówią zrozpaczeni mieszkańcy. Władze miasta chcą na najbliższej sesji rady miejskiej przekonać radnych, aby zmienili zdanie i przywrócili pieniądze na realizację inwestycji.
Mieszkańcy kamienic przy ulicy Targowej mieli przeprowadzić się do nowych mieszkań ponieważ budynki, w których mieszkają, były przeznaczone do wyburzenia w związku z planowaną budową nowej drogi. Taką decyzję podjęto w 2007 roku. Od tego momentu zaniechano jakichkolwiek prac remontowych. Plany zmieniły się, a mieszkańcy zostali w zniszczonych mieszkaniach.
- Ściany pękają, wilgoć jest wszędzie, sąsiadów już nie raz zalało – wylicza Jacek Przeździecki, mieszkaniec kamienicy przy ulicy Targowej. Lokatorzy mieli przenosić się do nowych mieszkań. Przydział do lokali dostało 19 rodzin a kolejne 52 czekało na ich przyznanie.
- Zostaliśmy z niczym. Pozostaje nam czekać co zrobią politycy – mówi Marzena, lokatorka jednego z mieszkań.
Kłótnia polityków
Pod koniec stycznia radni m.in. SLD i klubu "Łódź 2020" wykreślili 8,5 miliona na budowę ulicy Nowotargowej. Miała mieć po dwa pasy w każdą stronę i doprowadzić ruch do dworca Łódź Fabryczna.
- Nie chcemy autostrady w centrum miasta – argumentują swoją decyzję radni. Jak mówi w rozmowie z reportem TVN Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydent Łodzi, realizacja Nowotargowej powinna wrócić do budżetu.
- Prezydent Hanna Zdanowska będzie nakłaniać opozycję do zmiany decyzji i przywrócenia pieniędzy na Nowotargową, a wtedy problemy mieszkańców rozwiążą się – kończy Masłowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Ulica Targowa w Łodzi:
Autor: JZ / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź