- Dla nich (obecnie rządzących - red.) ten jest frajerem co nie kradnie i nie oszukuje. Te standardy może zmienić tylko polska narodowa armia, jaką są kandydaci PiS w tych wyborach - mówił w Pajęcznie (łódzkie) Antoni Macierewicz. Wiceprezes PiS podczas spotkania z wyborcami krytykował też Ewę Kopacz za "wprowadzanie tematów zastępczych" zamiast debatowania o prawdziwych problemach Polski.
Antoni Macierewicz spotkał się z wyborcami PiS w poniedziałek wieczorem w Pajęcznie. Polityk podkreślał, że w najbliższych wyborach samorządowych z ramienia PiS startuje 31 tys. kandydatów.
- To jest armia, armia narodowa gotowa walczyć za Polskę. Jesteśmy największym ruchem społecznym reprezentującą polski interes społeczny od czasów "Solidarności". Udało się nam to mimo całej nienawiści, która na nas spada - przemawiał.
I zaznaczał, że tylko kandydaci PiS mogą wprowadzić nową jakość do polskiej polityki, w której "obecnie liczy się to, kto ukradnie więcej, kto skutecznie oszuka".
- Niedawne słowa ministra Sawickiego dobrze to ilustrują. Nazwał własnych rodaków frajerami, bo ci chcieli ciężko pracować. A w świecie obecnych standardów politycznych to jest frajerstwo - skwitował Antoni Macierewicz.
"Tematy zastępcze zamiast prawdziwej debaty"
Antoni Macierewicz podkreślał podczas poniedziałkowego spotkania, że tylko rządy PiS mogą uratować Polskę od "arogancji i grabieży władzy". Zdaniem wiceszefa największej opozycyjnej partii, nowa premier Ewa Kopacz wprowadza tematy zastępcze, zamiast zajmować się "prawdziwymi problemami Polski i Polaków". Odniósł się w ten sposób do poniedziałkowej zapowiedzi premier Kopacz, w której zapowiadała wprowadzenia budżetu obywatelskiego w każdej gminie.
- Żeby ukryć prawdziwe problemy, takie jak emerytury, rolnictwo czy energetyka, proponuje się jakieś gadżety, które mają zainteresować opinię publiczną - skomentował wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk zwrócił uwagę na to, że "Polska potrzebuje prawdziwego dialogu o prawdziwych problemach".
- Mamy na przykład pilną sprawę 800 tys. Polaków, którzy mają kredyt we frankach szwajcarskich. Tym ludziom trzeba pomóc, bo jeżeli w Szwajcarii sytuacja potoczy się źle, to na skutek aprecjacji grozi im bankructwo, utrata całego dobytku życia - podkreślał.
Sikorski brutalniejszy niż opozycja, Putin jak Hitler
Macierewicz odniósł się też do głośnego wywiadu Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego magazynu, w którym mówił o rzekomej propozycji rozbioru Ukrainy, którą miał usłyszeć Donald Tusk z ust Władimira Putina. Zdaniem wiceszefa PiS, Sikorski w ten sposób zaatakował byłego premiera bardziej, niż "Prawo i Sprawiedliwość przez wszystkie lata".
- Opowiadanie o przyjmowaniu propozycji od Putina, którego dzisiaj PO kreuje na drugiego Hitlera to największe oskarżenia, najbrutalniejszy atak. Przy takich słowach cała nasza krytyka jest jak sympatyczne głaskanie po buzi - kpił Macierewicz.
Przy okazji polityk PiS nie pozostawił suchej nitki na PO, która w ciągu kilku lat zmieniła sposób opowiadania o Putinie o 180 stopni.
- Przecież jeszcze w 2010 roku Putin to był najcudowniejszy z cudownych. Rząd kreował go na tego, który pochylił się nad polskim nieszczęściem po katastrofie Smoleńskiej. A teraz? Przecież to Hitler, Stalin, najgorszy z najgorszych! - grzmiał Macierewicz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź