Auta po zderzeniu stanęły w płomieniach. Nie żyje jeden z kierowców

Nie żyje kierowca bmw
Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury
Źródło: tvn24.pl

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku, do którego doszło w środę nad ranem w miejscowości Gzinka (woj. łódzkie). - Doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego z dostawczym, oba stanęły w płomieniach - przekazał nadkomisarz Urszula Szymczak z łowickiej komendy powiatowej policji. Na miejscu zginął kierowca osobowego bmw.

Tragedia wydarzyła się, jak przekazał młodszy brygadier Tomasz Ledzion z łowickiej straży pożarnej, o godzinie 3:58 na drodze wojewódzkiej numer 708. - Na miejscu pracowały dwie jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz dwa zastępy strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej. W akcji uczestniczyły też dwa zespoły ratownictwa medycznego - poinformował strażak.

Dodał, że kierowca samochodu dostawczego po wypadku trafił do szpitala. - Natomiast druga osoba biorąca udział w zdarzeniu, mężczyzna w wieku około 30 lat, który był kierowcą samochodu osobowego, został wyciągnięty ze swojego pojazdu, a następnie strażacy, którzy dojechali na miejsce, wraz z pogotowiem ratunkowym udzielali mu pomocy w postaci resuscytacji krążeniowo-oddechowej, ale mimo to mężczyzna zmarł - przekazał strażak.

ZOBACZ W TVN24 GO: "Wypadek nie zdarza się nam" >>>

Mł. bryg. Ledzion dodał, że w samochodzie dostawczym przewożone były pojemniki z ciekłym azotem. - Zostały one rozszczelnione w czasie wypadku. Gaz, który wydobył się na zewnątrz, nie stanowił zagrożenia - zaznaczył.

Badanie przyczyn

Nadkomisarz Urszula Szymczak z łowickiej policji przekazała, że za kierownicą samochodu dostawczego był 47-latek z powiatu gorlickiego. - W momencie wypadku był trzeźwy i posiadał uprawnienia wymagane przez przepisy - powiedziała policjantka.

Dodała, że funkcjonariusze sprawdzają tożsamość kierowcy bmw. - Na tym etapie trwa zabezpieczanie śladów. Na ich podstawie przeprowadzona zostanie rekonstrukcja wypadku. Obecnie jest zbyt wcześnie, żeby informować, w jakich okolicznościach doszło do zderzenia - kończy nadkom. Szymczak.

Czynności policji prowadzone są pod nadzorem prokuratury.

Wypadki na polskich drogach

Każdego roku na polskich drogach dochodzi do ponad 20 tysięcy wypadków drogowych. W 2023 roku, według nieoficjalnych jeszcze danych, zginęło w nich 1669 osób, a 22 944 zostało rannych. Rok wcześniej były to odpowiednio 1896 i 24 743 osoby.

W 9 na 10 wypadków winni byli kierujący pojazdami. Młodzi kierowcy w wieku 18-24 lat mieli najwyższy wskaźnik liczby wypadków w przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców. Przyczyną blisko 35 procent wypadków, które spowodowali, było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu.

Po zmianie przepisów o pierwszeństwie pieszych na przejściach, zabieraniu prawa jazdy za rażące przekroczenia prędkości oraz po podwyższeniu mandatów, statystyka kilku ostatnich lat pokazuje, że nastąpiła poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach. Jeszcze w 2019 roku ofiar śmiertelnych było 2909, o blisko 1300 więcej niż w 2023 r.  

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: