Kierowca miejskiego autobusu ze Zgierza (województwo łódzkie), jadąc ulicami Łodzi, dwa razy skręcił w lewo z pasa dla jadących na wprost i przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Teraz - jak informuje policja - grozi mu wysoki mandat i utrata prawa jazdy.
Do zdarzenia doszło w piątek (14 października). Na nagranym przez pasażera filmiku, autobus linii 61, która łączy Zgierz z Łodzią, na dwóch skrzyżowaniach skręca w lewo z pasa dla jadących na wprost. W jednym przypadku przejeżdża na czerwonym świetle.
Pasażer: to nie pierwszy raz
- Postanowiłem nagrać cały przejazd, ponieważ ja tym kursem o tej godzinie codziennie wracam z pracy do domu i dzień w dzień ten sam kierowca obsługuje trasę i to nie pierwszy raz, kiedy dzieją się takie rzeczy, które widać na nagraniach - twierdzi pasażer. - Te sytuacje powtarzają się szczególnie na skrzyżowaniu ulic Strykowskiej i Wycieczkowej. Ten pan omija rząd samochodów, które stoją i czekają przepisowo na skręt w lewo i z pasa na wprost skręca przez powierzchnię wyłączoną z użytkowania. To dzieje się praktycznie codziennie. Dlatego usiadłem z przodu autobusu i postanowiłem nagrać to zdarzenie. Uważam, że osoba, która prowadzi autobus i odpowiada za pasażerów, nie powinna robić takich rzeczy - podkreśla mężczyzna. Pasażer linii 61 wysłał nagrania do Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Czytaj też: Pasażer pobił kierowcę autobusu, bo na zakręcie przewrócił się wózek z dzieckiem. Usłyszał zarzuty
Policja: łącznie 26 punktów karnych i ponad tysiąc złotych mandatu
- Jeśli chodzi o nagranie ze skrzyżowania Narutowicza i Uniwersyteckiej w Łodzi, to mamy do czynienia z dwoma wykroczeniami. W pierwszym przypadku mamy czerwone światło przeznaczone dla skrętu w lewo - ten autobus wjeżdża już w cyklu czerwonego światła - za takie wykroczenie ustawodawca przewidział 500 złotych mandatu i 15 punktów karnych - mówi aspirant sztabowy Marzanna Boratyńska z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Policjantka dodaje, że drugim wykroczeniem jest skręcanie w lewo z nieodpowiedniego pasa ruchu. - Ponieważ kierowca powinien być na środkowym pasie, a był na pasie, który jest przeznaczony tylko do jazdy na wprost i za to wykroczenie taryfikator przewiduje mandat w wysokości 250 złotych i pięć punktów karnych - przekazała policjantka. - Jeśli chodzi o skrzyżowanie ulic Strykowskiej z Wycieczkową, to doszło tam do wykonania manewru skrętu w lewo z pasa dla jadących na wprost, czyli znów mamy mandat w wysokości 250 złotych i pięć punktów karnych i tam mamy jeszcze przejechanie przez powierzchnie wyłączoną z ruchu, za co przewidziany jest mandat w wysokości stu złotych i jeden punkt karny. W sumie za wszystkie wykroczenie kierowca dostałby 1100 złotych mandatu i 26 punktów karnych, co skutkowałoby utratą prawa jazdy - podsumowała Boratyńska.
Wiceprezydent Zgierza: będę prosił przewoźnika o wyjaśnienia
- Po obejrzeniu nagrań będę prosił przewoźnika o wyjaśnienia tej sprawy i zobowiążę Miejskie Usługi Komunikacyjne do powiadomienia o tej sytuacji odpowiednich służb - powiedział portalowi tvn24.pl wiceprezydent Zgierza Bohdan Bączak, który jest odpowiedzialny za komunikację miejską. Dodał: - Według mnie doszło tam do złamania przepisów prawa o ruchu drogowym i ewidentnie mogło to sprowadzić niebezpieczeństwo dla osób korzystających z komunikacji. Kierowca przewozi pasażerów i tym bardziej powinien być tutaj pociągnięty do odpowiedzialności.
Policja: zostaną wszczęte czynności wyjaśniające
- W związku z wykroczeniami popełnionymi przez kierowcę autobusu będą wszczęte czynności wyjaśniające i sprawa może trafić do sądu, a sąd ma do dyspozycji karę aż do 30 tysięcy złotych grzywny - podkreśliła aspirant sztabowy Marzanna Boratyńska. I zaznaczyła: - Pamiętajmy, że jest to kierowca miejskiego przewoźnika i w związku z tym do jego obowiązków należy dbałość o bezpieczeństwo pasażerów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pasażer autobusu linii 61