Ośmiu kierowców straciło prawo jazdy, 33 innych dostało mandaty. To efekt jednego dnia służby policjantów z grupy Speed na łódzkich ulicach. Wśród zatrzymanych był 40-latek, który na trzy miesiące pożegnał się z uprawnieniami - "zdarzyło mu się" to już po raz trzeci w życiu.
Pirat drogowy-recydywista został zatrzymany w środę w alei Ofiar Terroryzmu 11 Września. To długi, prosty odcinek, na którym wielu kierowców rozpędza się zdecydowanie za bardzo.
- Pomiar wskazał 125 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje prędkość do 70 na godzinę. Auto zostało zatrzymane do kontroli - informuje aspirant sztabowy Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Czterdziestoletni kierowca dostał 500 złotych mandatu i stracił prawo jazdy na trzy miesiące.
- W przeszłości dwukrotnie tracił prawo jazdy na trzy miesiące - mówi Boratyńska.
Bez wyciągania wniosków
Policjanci z grupy Speed przenieśli się potem ulicę Kopcińskiego. Tutaj zatrzymali 60-latka, który na liczniku miał 102 km/h.
- W miejscu kontroli obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 na godzinę. Mężczyzna też stracił prawo jazdy - opowiada Marzanna Boratyńska.
Policjanci ustalili, że w przeszłości 60-latek za przypisane do jego konta punkty karne, które w większości związane były z przekraczaniem prędkości, zdawał już ponowny egzamin.
- Tym razem oprócz zatrzymania uprawnień na trzy miesiące i 500-złotowego mandatu, do jego konta zostanie dopisanych 10 punktów karnych - kończy Boratyńska.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi