Trzy lata więzienia grozi 29-letniemu gapowiczowi i jego 58-letniemu ojcu za pobicie kontrolera biletów w Łodzi. Zaatakowany pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego ma - jak przekazuje jego pracodawca - uraz obojczyka i grozi mu skomplikowana operacja.
Zaczęło się niewinnie - mężczyzna jadący w zeszły piątek tramwajem linii 13 został poproszony o bilet przez kontrolera. Od razu przyznał, że go nie ma. Zgodnie z procedurami pasażer na gapę został zatem poproszony o wyjście z wagonu na kolejnym przystanku. Wszystko po to, żeby można było mu wypisać mandat. Gapowicz twierdził, że nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Dlatego też na miejsce - plac Hallera w Łodzi - wezwana została policja.
- Podczas oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy gapowicz nie awanturował się, jednak ciągle pisał esemesy - przekazuje Agnieszka Magnuszewska, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi.
Dodaje, że - jak okazało się potem - mężczyzna wzywał wsparcie, żeby uniknąć wystawienia mandatu.
- Po 20 minutach w pobliże przystanku podjechało auto, do którego zamierzał wsiąść gapowicz - opowiada Magnuszewska.
Jeden z kontrolerów chciał go powstrzymać, a drugi pobiegł zawiadomić o sytuacji patrol straży miejskiej, który znajdował się w pobliżu.
Atak
Agnieszka Magnuszewska relacjonuje, że kontroler, który został sam na przystanku został zaatakowany: najpierw przez gapowicza, który spryskał go gazem łzawiącym.
- Z auta wysiadło trzech mężczyzn, którzy razem z gapowiczem zaczęli okładać naszego pracownika pięściami i kopać - dodaje rzeczniczka MPK Łódź.
Dwóch napastników - 29-letni gapowicz i jego 58-letni ojciec zostali zatrzymani przez drugiego kontrolera i strażniczkę miejską.
- Mężczyźni usłyszeli zarzut pobicia kontrolera biletów i objęci zostali dozorem prokuratorskim. Grozi im teraz nawet do trzech lat pozbawienia wolności - przekazuje komisarz Marcin Fiedukowicz z łódzkiej komendy miejskiej.
Wciąż trwają poszukiwania dwóch innych mężczyzn, którzy przybyli gapowiczowi "z odsieczą".
- Wszelkie osoby, które były świadkami przedmiotowego zdarzenia proszone są o kontakt z funkcjonariuszami IV Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pod numerem całodobowym 47 841 23 00 - apeluje kom. Fiedukowicz.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps