Lekko uszkodzone auto stało porzucone na jednej z ulic Aleksandrowa Łódzkiego. To samochód Michała Dulęby, który rozwoził nim butle z tlenem potrzebne szpitalom w walce z pandemią choroby COVID-19. Pojazd skradziono mu tydzień wcześniej, a tym samym uniemożliwiono pomoc placówkom medycznym. Sprawcy kradzieży szuka policja.
Jeszcze w Wielkanoc Michał Dulęba rozwoził butle z tlenem do szpitali. Prace chciał kontynuować, ale jego pojazd zniknął. Zniknął też tlen niezbędny w walce z pandemią COVID-19. Auto zostało skradzione z ulicy Rydzowej w Łodzi. Dulęba kradzież zgłosił policji. O sprawie napisał też w mediach społecznościowych i zaapelował o pomoc w namierzeniu skradzionego samochodu. - To o tyle przykre, że butle gazowe były bardzo czytelnie oznaczone. Złodziej musiał wiedzieć, że we wnętrzu jest sprzęt do ratowania życia. Mimo to ukradł – podkreślał Dulęba. OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Odebrał telefon, pojechał i zobaczył swoje auto
Tydzień później, we wtorek, pan Michał odebrał telefon od osoby, która widziała jego facebookowy apel. Pojechał pod wskazany adres w Aleksandrowie Łódzkim i zobaczył swój samochód. Jednak na innych, niż jego, tablicach rejestracyjnych. - Jest szczęśliwe zakończenie – podkreśla mężczyzna. Jak przyznaje Dulęba, auto jest lekko uszkodzone. - Jest delikatnie uszkodzone z tyłu, widzę na klapie, że są dwa wgniecenia, ale to jest drobnostka. Najważniejsze, że auto się znalazło i butle są w środku – cieszy się pan Michał.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Michał Dulęba