Zarzuty udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi, takich jak broń palna, łom i przedmiot przypominający maczetę - usłyszało pięciu mężczyzn biorących udział w strzelaninie na jednej z myjni samochodowych w Łodzi. Jeden z nich dodatkowo usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Postrzelony w nocy z soboty na niedzielę 32-letni mężczyzna walczy o życie w szpitalu.
Zarzuty udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi, takich jak broń palna, łom i przedmiot przypominający maczetę - usłyszało pięciu mężczyzn biorących udział w strzelaninie na jednej z myjni samochodowych w Łodzi.
Jak informuje rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, jeden z podejrzanych, 45-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. - Wobec mężczyzny prokuratura jeszcze dzisiaj planuje skierować do sądu wniosek o tymczasowy areszt - przekazuje prokurator.
Wobec kolejnego z zatrzymanych mężczyzn prokurator w poniedziałek skierował wniosek o trzymiesięczny areszt. - Udział mężczyzny w sprawie był znaczący - argumentuje decyzję śledczych Kopania.
Łódź. Strzelanina na myjni samochodowej
W nocy z soboty na niedzielę policja otrzymała zgłoszenie o tym, że na terenie jednej z myjni samochodowych w Łodzi doszło do awantury pomiędzy dwoma mężczyznami. - Przybyły na miejsce patrol nie zastał uczestników zdarzenia. Następnie do jednego ze szpitali przewieziono 32-latka z obrażeniami, które mogły świadczyć o tym, że został postrzelony - powiedział w niedzielę podkom. Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Pięciu zatrzymanych w sprawie, 32-latek w stanie ciężkim
Początkowo policja informowała, że zatrzymano 27-letniego mężczyznę. Później Dembiński przekazał, że w sumie zatrzymano cztery osoby, które "mogą mieć związek ze sprawą". Najstarsza z nich ma 43 lata. Jak relacjonował reporter TVN24 Piotr Borowski, jeden z zatrzymanych ma "bardzo bogatą kartotekę" i jest znany łódzkiej policji.
W poniedziałek prokuratura poinformowała, że zatrzymanych jest już pięć osób. To mężczyźni w wieku od 27 do 45 lat. - Dzisiejszej nocy na Pomorzu zatrzymany został kolejny mężczyzna. Istnieją realne podejrzenia, że brał udział w strzelaninie - trwają ustalenia mające na celu doprecyzowanie jego roli. Aktualnie uzupełniany i analizowany jest materiał dowodowy - przekazał tego dnia rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Śledztwo w tej sprawie, ze względu na charakter zdarzenia, przejęła Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
- Wraz z policją koncertujemy się teraz na odtwarzaniu przebiegu wydarzeń - powiedział w niedzielę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. I dodał: - Wygląda na to, że padły strzały, w następstwie których 32-latek w stanie ciężkim jest w szpitalu. Można wręcz powiedzieć, że lekarze walczą o jego życie.
- Przez kilka godzin specjaliści dokonywali oględzin śladów. Najprawdopodobniej w wyniku strzałów uszkodzeniu uległo też kilka aut - poinformował Kopania.
Jak dodał prokurator, "wszystko wskazuje na to, że zdarzenie, które się rozegrało, wymaga analizy pod kątem usiłowania zabójstwa".
O strzelaninie, do której miało dojść na terenie łódzkiej myjni samochodowej, jako pierwsze poinformowało RMF FM.
Źródło: TVN24 Łódź, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24