Z oddziału nikt nie wyszedł bez koronawirusa

Zakażenia wykryto w tomaszowskim szpitalu
Wszyscy pacjenci oddziału wewnętrznego zostali zakażeni
Źródło: TVN24 Łódź
Każdy z dwudziestu pacjentów oddziału wewnętrznego w Tomaszowskim Centrum Zdrowia został zakażony koronawirusem. Pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 ma też trzydziestu pracowników medycznych placówki. - Przyjmujemy tylko pacjentów w stanie zagrożenia życia, ale hospitalizowani już u nas chorzy będą mieli zapewnioną opiekę - zapewnia dyrekcja szpitala.

O tym, że w Tomaszowskim Centrum Zdrowia może być ognisko epidemii, dyrekcja placówki dowiedziała się w ubiegłym tygodniu.

- Na oddział wewnętrzny został przyjęty wtedy pacjent. Jak każdy inny, przed rozpoczęciem hospitalizacji, poddany był testom na zakażenie koronawirusem. Wynik był negatywny - opowiada dr Robert Szlachciński, pełnomocnik zarządu ds. medycznych w Tomaszowskim Centrum Zdrowia.

Pacjent wymagał rozszerzonej diagnostyki w innej placówce. Zanim jednak został tam przyjęty, wykonano mu kolejny test. Tym razem badanie genetyczne CPR wykazało zakażenie koronawirusem. Znaczyło to tyle, że mężczyzna najpewniej zakaził się w tomaszowskim szpitalu.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

Kolejne zakażenia

- Wstrzymaliśmy przyjęcia na oddział wewnętrzny i rozpoczęliśmy badania wszystkich pacjentów na oddziale oraz kadry - mówi lekarz.

Po kilku dniach były już wyniki.

- Już w sobotę wiedzieliśmy o 10 chorych pacjentach i 27 zakażonych pracownikach szpitala. W tej grupie jest troje medyków mieszkających w innych powiatach i to tamtejsze stacje sanitarne odnotowują ich zakażenia w swoich raportach - mówi w rozmowie z tvn24.pl Iwona Sarwa, powiatowy inspektor sanitarny w Tomaszowie Mazowieckim. 

We wtorek liczba zakażonych wzrosła do 50. 

- Na teraz mamy wiedzę o 30 zakażonych pracownikach medycznych oraz 20 pacjentach. Wszyscy byli leczeni na oddziale wewnętrznym - informuje Iwona Sarwa. 

Zaznacza, że mogą to nie być ostateczne liczby - wyniki testów wszystkich pracowników placówki mają być znane do końca tygodnia.

Kryzys

Dr Robert Szlachciński zaznacza w rozmowie z tvn24.pl, że wszyscy pacjenci oddziału wewnętrznego ostatecznie okazali się być zakażeni.

- To często osoby bardzo schorowane, mające liczne schorzenia towarzyszące - podkreśla dr Szlachciński.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>>

Wszyscy zostali przeniesieni na oddziały zakaźne - przede wszystkim do jednoimiennego szpitala zakaźnego w Zgierzu.

- Wykorzystujemy fakt, że na oddziale wewnętrznym nikogo już nie ma. Przygotowujemy się do wznowienia pracy, pomieszczenia są poddawane kontaminacji oraz są ozonowane - mówi pełnomocnik zarządu ds. medycznych tomaszowskiego szpitala.

W całej placówce - nie tylko na internie - przyjmowani są jedynie pacjenci będący w stanie zagrożenia życia.

- Pragnę zapewnić, że nie ma niebezpieczeństwa przerwania ciągłości opieki medycznej. Nie wykryliśmy zakażeń na innych oddziałach. Żeby poradzić sobie z dziurami w grafikach, przenieśliśmy część personelu do pracy przy innych zadaniach - dodaje Robert Szlachciński.

Problem kadrowy jest o tyle duży, że pracować obecnie nie może nie tylko personel z pozytywnym wynikiem testu na SARS CoV-2, ale też osoby objęte kwarantanną. 

- Niestety, wiele osób też poszło na zwolnienia lekarskie niezwiązane z trwającą pandemią. To tylko dodatkowo skomplikowało sytuację - dodaje dr Szlachciński.

***

W całym powiecie tomaszowskim na kwarantannę skierowano 138 osób. Testom na koronawirusa będą poddane w przyszłym tygodniu.

Czytaj także: