Elon Musk może otrzymać gigantyczny pakiet wynagrodzenia z Tesli, wart bilion dolarów. Zawdzięcza to nie tylko swojej pozycji, ale też przeprowadzce spółki z Delaware do Teksasu, gdzie prawo bardziej sprzyja zarządom.
W 2024 roku Tesla zmieniła stan rejestracji. Powodem był wyrok sądu w Delaware, który uznał, że poprzedni pakiet wynagrodzeń Muska - 56 miliardów dolarów - był "niepojęty" i krzywdzący dla akcjonariuszy. Musk wezwał firmę do opuszczenia Delaware, a rada Tesli zaczęła pracować nad nową propozycją.
W Teksasie, gdzie obowiązują łagodniejsze przepisy korporacyjne, pakiet mógł zostać powiększony niemal dwudziestokrotnie. Szanse na jego zatwierdzenie są znacznie większe, a ryzyko unieważnienia w sądzie - mniejsze.
Głos Muska może przesądzić
Nowa propozycja różni się od tej z 2018 roku. Wtedy Musk nie mógł głosować swoimi udziałami. Teraz będzie miał taką możliwość, a kontroluje około 13,5 proc. akcji. To ponad 400 milionów głosów. To siła, która może zadecydować o wyniku walnego zgromadzenia.
W Delaware obowiązywały bowiem przepisy korporacyjne, które blokowały głosowanie udziałów członków zarządu w sprawach dotyczących własnego wynagrodzenia. Tesla przeniosła rejestrację do Teksasu, gdzie prawo nie nakłada takich ograniczeń.
Rok temu akcjonariusze próbowali ratyfikować stary pakiet wynagrodzeń Muska z 2018 roku, wart 56 miliardów dolarów. Teraz spółka przygotowała nowy, warunkowy pakiet, który może być wart nawet bilion dolarów, zależny od wyników Tesli i wzrostu jej kapitalizacji.
Sąd w Delaware uznał jednak, że decyzja akcjonariuszy nie unieważnia wcześniejszego wyroku. Sprawa wciąż jest w apelacji.
Prawo chroni przed akcjonariuszami
Zmiana stanu rejestracji okazała się korzystna także z innego powodu. W maju w Teksasie przyjęto przepisy, które pozwalają firmom wprowadzić próg 3 proc. udziałów jako warunek do wytoczenia pozwu. Tesla skorzystała z tej możliwości i szybko przyjęła taki przepis w swoich statutach. Obowiązuje on firmę niezależnie od stanu, czyli nie tylko w Teksasie.
Obecnie tylko Musk oraz kilku dużych inwestorów instytucjonalnych spełniają ten wymóg.
W Delaware takich ograniczeń nie było. Pozwy składali często drobni akcjonariusze, wspierani przez wyspecjalizowane kancelarie. Przykładem jest Richard Tornetta, który posiadał zaledwie dziewięć akcji, gdy pozwał spółkę w sprawie pakietu z 2018 roku.
Coraz ostrzejszy spór
Kontroler stanu Nowy Jork (New York State Comptroller) krytykuje działania Tesli i oskarża spółkę o wprowadzanie akcjonariuszy w błąd. Domaga się zniesienia progu 3 proc. podczas najbliższego walnego zgromadzenia, na którym głosowany będzie także nowy pakiet dla Muska.
Pakiet nie oznacza natychmiastowej wypłaty. Wynagrodzenie Muska jest uzależnione od długoterminowych celów finansowych i rynkowych Tesli.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Francis Chung/PAP