Cła Trumpa wpływają na rynek usług pocztowych. Jak podał Światowy Związek Pocztowy (UPU), który jest wyspecjalizowaną organizacją ONZ do 88 wzrosła liczba podmiotów, które całkowicie lub częściowo zawiesiły usługi pocztowe do Stanów Zjednoczonych. Na liście jest też Poczta Polska.
W związku z niejasnościami w sprawie nowych amerykańskich przepisów celnych i podatkowych operatorzy z wielu krajów wstrzymują swoje usługi.
Wstrzymanie doręczania poczty do Stanów Zjednoczonych
Dyrektor organizacji Masahiko Metoki zapewnił, że UPU pracuje nad "szybkim opracowaniem nowego rozwiązania, które umożliwi wznowienie doręczania poczty do Stanów Zjednoczonych".
Dodał, że w związku z trwającym od dwóch tygodni procesem wycofywania się kolejnych operatorów z dostarczania przesyłek do USA ruch pocztowy do tego kraju spadł o ponad 80 proc. Kolejni operatorzy pocztowi, w tym Poczta Polska, zaczęli wycofywać się z dostarczania przesyłek do Stanów Zjednoczonych w reakcji na cła nałożone przez prezydenta Donalda Trumpa na większość państw świata.
Cła Trumpa paraliżują sektor pocztowy
Od 29 sierpnia operatorzy pocztowi, firmy kurierskie i inne uprawnione do tego podmioty mają obowiązek przekazywania Amerykańskiej Służbie Celnej i Ochrony Granic (CBP) skonsolidowanych opłat celnych. Chodzi o przesyłki do USA o wartości poniżej 800 dolarów. Z obowiązku tego wyłączono między innymi dokumenty i prezenty w dobrej wierze („in bona fide”) o wartości do 100 dolarów.
Według amerykańskich danych w 2024 roku wysłano do tego kraju łącznie 1,36 mld przesyłek, które od ubiegłego piątku są objęte cłami. Ich łączna wartość opiewała na 64,6 mld dolarów.
Obok Poczty Polskiej, która 25 sierpnia wstrzymała wysyłkę przesyłek do USA, podobną decyzję podjęły też między innymi poczty większości państw europejskich, a także Australii, Indii, Japonii, Korei Południowej, Nowej Zelandii i Tajlandii. Ponadto od dwóch tygodni paczek do USA nie przyjmuje też niemiecka firma kurierska DHL.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock