Zakończyła się ewakuacja Domu Pomocy Społecznej w Kleszczowie (woj. łódzkie). Koronawirusa potwierdzono tam u 51 podopiecznych i czterech członków personelu, w tym duchownych, którzy regularnie odprawiali msze święte w miejscowym kościele. Ognisko zakażeń wykryto w placówce po tym, jak w szpitalu na COVID-19 zmarła pensjonariuszka z tego domu opieki.
Dagmara Zalewska, rzeczniczka łódzkiego wojewody poinformowała, że testy od pensjonariuszy i pracowników domu opieki w Kleszczowie w zdecydowanej większości potwierdziły zakażenie koronawirusem.
- Pozytywne wyniki ma 51 pensjonariuszy i cztery osoby z personelu. Jedna osoba z kadry i pięciu pracowników mają wątpliwy wynik testu. Oni też będą traktowani jak zakażeni, dopóki nie pojawią się wyniki powtórzonych testów - mówi Zalewska.
W środę przeprowadzono ewakuację placówki. Pensjonariusze zostali przewiezieni do szpitali: jednoimiennego w Zgierzu, zakaźnego im. Biegańskiego w Łodzi oraz na oddział zakaźny szpitala w Radomsku. Na miejscu byli ratownicy medyczni, funkcjonariusze policji oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Akcja była koordynowana przez przedstawicieli wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego.
- Od rana trwał triaż, pensjonariusze są dzieleni na grupy w zależności od ich stanu. Na tej podstawie zapadały decyzje, gdzie mają trafić poszczególne osoby - mówi Przemysław Kaleta, reporter TVN24, który zajął się sprawą.
Po godzinie 11 pierwsza z pacjentek została wywieziona do zgierskiego szpitala. Po godzinie 15 Dagmara Zalewska z urzędu wojewódzkiego poinformowała, że działania zostały zakończone.
- Wszystko poszło zgodnie z planem. Musimy pamiętać, że mówimy o chorych w bardzo różnym stanie. Pensjonariusze to osoby często w starszym wieku, z licznymi chorobami współistniejącymi - podkreśla Zalewska.
Alarm dla wiernych
Decyzję o zamknięciu placówki podjął w poniedziałek Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bełchatowie po tym, jak chorobę COVID-19 wykryto w szpitalu u zmarłej pacjentki, która była wcześniej pensjonariuszką kleszczowskiego Domu Pomocy Społecznej św. Barbary.
DPS w Kleszczowie jest prowadzony przez fundację założoną przez miejscową parafię.
- Posługę w domu opieki pełni zarówno proboszcz, jak i wikariusz. Niestety, obaj są zakażeni - informuje tvn24.pl rzecznik częstochowskiej kurii ks. Mariusz Bakalarz.
Ponieważ duchowni odprawiali msze święte, na stronie parafii pojawił się komunikat zobowiązujący wszystkich wiernych, którzy widzieli się z duchownymi po 12 kwietnia, by skontaktowali się z bełchatowskim sanepidem. Identyczny apel pojawił się na stronie PSSE w Bełchatowie.
Kolejne ognisko epidemii
W tym tygodniu w województwie łódzkim wykryto koronawirusa jeszcze w jednym DPS-ie. Zakażenie wykryto u jednej z pracownic placówki w Skierniewicach.
- Do wykrycia zakażenia doszło podczas profilaktycznych badań, którym poddawani byli pracownicy skierniewickiego DPS. Bezobjawowe zakażenie stwierdzono u jednego z pracowników - podała powiatowy inspektor sanitarny w Skierniewicach Justyna Łukasik.
Szefowa skierniewickiego sanepidu dodała, że po uzyskaniu wyników badań pensjonariuszy i personelu inspektorat sanitarny podejmie dalsze decyzje dotyczące funkcjonowania placówki.
W ubiegłym tygodniu ewakuowany został jeszcze jeden dom opieki w województwie łódzkim - w Drzewicy.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź