W Juliankach niedaleko Zgierza (województwo łódzkie) 63-letni mężczyzna zginął pod kołami ciężarówki w czasie, gdy na prośbę jej kierowcy pomagał mu przejechać drogą gminną pod zwisającym przewodem telekomunikacyjnym. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Do tragedii doszło w środę około godziny 14. Wtedy to przez gminną drogę ciężarówką MAN próbował przejechać 55-letni łodzianin. Przejazd uniemożliwiał jednak przewód linii telekomunikacyjnej wiszący nad ziemią. Kierowca ciężarówki poprosił jednego z mieszkańców, aby przydepnął kabel po to, żeby przewód znalazł się nieco wyżej. 63-letni mieszkaniec Julianek zdecydował się pomóc.
- Podczas wykonywania manewru kierujący stracił pomocnika z oczu - opowiada podkomisarz Magdalena Nowacka ze zgierskiej komendy.
Kierowca wybiegł z kabiny i zobaczył, że 63-latek jest pod kołami ciężarówki. Okazało się, że mężczyzna zginął na miejscu.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Kierowca był trzeźwy
Podkomisarz Nowacka przekazuje, że 55-letni kierowca ciężarówki był trzeźwy.
- Policjanci wykonali oględziny miejsca wypadku, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków - mówi policjantka. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem zgierskiej prokuratury rejonowej.
Autorka/Autor: bż
Źródło: TVN24 Łódź