Przestępcy podali się za policjantów CBŚP, 81-latce z Łodzi mówili, że potrzebują pomocy, bo robią zasadzkę na oszustów kradnących "na wnuczka". Kobieta oddała im kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce i wachlarz z obrazem Kossaka. Teraz policjantom (tym prawdziwym) udało się wachlarz odzyskać.
Zadzwonili 5 marca tego roku. 81-letnia mieszkanka łódzkiego Polesia usłyszała, że ma do czynienia z funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego Policji.
- Do kobiety zadzwonili oszuści, którzy korzystali ze zmodyfikowanej metody kradzieży "na wnuczka" - mówi mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Legenda, którą usłyszała poszkodowana, była następująca: rzekomi policjanci planowali zatrzymać przestępców okradających starszych ludzi "na gorącym uczynku". Do tego potrzebowali jednak współpracy ze starszą łodzianką.
Ta - w ramach akcji - miała przekazać kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz cenny wachlarz z obrazami Kossaka, Lentza i Wywiórskiego.
- Po kolejnym telefonie pokrzywdzona zgodnie z instrukcjami przekazała gotówkę i wartościowe przedmioty - mówi Kącka.
Łodzianka niedługo potem zorientowała się, że coś jest nie tak i zadzwoniła na policję.
Odzyskany obraz
Zawiadomienie zostało przekazane do grupy dochodzeniowo-śledczej, która od 2015 roku rozpracowywała przestępców kradnących "na wnuczka".
- Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali w jednym z łódzkich mieszkań kilku podejrzewanych. Ostateczne zarzuty dotyczące oszustwa na szkodę mieszkanki Polesia usłyszało 3 mężczyzn w wieku 23, 28 i 37 lat - mówi Joanna Kącka.
Policjanci ustalili, że zatrzymani mogą mieć na koncie też inne, podobne przestępstwa. Cała trójka została aresztowana. Niestety, wtedy jeszcze nie udało się odzyskać cennego wachlarza. Przełom nastąpił później, kiedy funkcjonariusze dotarli do osoby, u której dzieło sztuki było przechowywane.
- Prokuratura wkrótce wyśle do sądu akt oskarżenia w sprawie trzech mężczyzn - podkreśla Kącka.
Policja nie chce twoich pieniędzy
Joanna Kącka podkreśla, że funkcjonariusze policji nigdy nie dzwonią do osób trzecich z informacją o prowadzonej akcji.
- Nigdy też nie proszą o przekazywanie pieniędzy, przelewania ich na konto czy pozostawienie ich w jakimkolwiek miejscu - mówi funkcjonariuszka.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KWP Łódź