Janowicz śpiewa, środowisko sceptyczne. "Przepraszanie przez reklamę to żenada"

Janowicz rapuje w reklamie i "przeprasza za wtopy"
Janowicz rapuje w reklamie i "przeprasza za wtopy"
Źródło: Kadr z klipu reklamowego

- Przepraszam za moje wtopy, już biorę się do roboty (...) zapraszam do mojej szopy - śpiewa Jerzy Janowicz w reklamie. Takie "przeprosiny" za emocjonalne słowa na słynnej już konferencji prasowej nie wszystkim się podobają. Padają komentarze, że akcja Janowicza "jest nieszczera i żałosna".

Chociaż ostatnio nie zachwyca formą, nie schodzi z pierwszych stron gazet. Gdy po przegranym meczu z Marinem Ciliciem, który pogrzebał polskie szanse na awans do elity pucharu Davisa zaatakował dziennikarzy, rozpoczęła się dyskusja, czy "Jerzyk" powiedział głośno o rzeczach, o których inni bali się powiedzieć, czy przesadził i powinien przeprosić.

Tenisista powiedział m.in., że "Polska to kraj, który nie ma perspektyw w sporcie, biznesie czy życiu prywatnym. Studenci idą na studia tylko po to, żeby wyjechać z tego kraju. Trenujemy po jakichś szopach. Dlaczego więc macie (dziennikarze - dop. red.) wobec nas jakiekolwiek oczekiwania?".

Janowicz nie zamierzał się tłumaczyć ze słów wypowiedzianych na konferencji. Teraz do sprawy odniósł się po raz pierwszy - w reklamie.

"Już biorę się do roboty"

Sponsor najlepszego obecnie polskiego tenisisty postanowił spróbować przekuć wpadkę w sukces. Nakręcił reklamę, w której możemy oglądać Janowicza w szopie, śpiewającego m.in. "przepraszam za moje wtopy, już biorę się do roboty".

Na spot z udziałem sportowca z niesmakiem zareagował Tomasz Tomaszewski, dziennikarz, którego "Jerzyk" zaatakował na konferencji po meczu z Ciliciem.

- To po prostu żenada. Trudno mówić o przeprosinach, kiedy ktoś wyśpiewuje kwestie przygotowane przez marketingowców - mówi tvn24.pl komentator Polsat Sport.

Tomaszewski podkreśla, że reakcja Janowicza jest "nienaturalna i niestosowna".

- Janowicz najpierw pluje na swój kraj, a potem próbuje z tego żartować - grzmi Tomasz Tomaszewski.

Przez szopę do serc kibiców?

Cieplej o pomyśle "przeprosin" poprzez reklamę mówi Marcin Majewski, dziennikarz NC+.

- Po słynnej konferencji myślałem, że Janowicz wyda oświadczenie w którym przeprosi za swoje słowa i wytłumaczy, że go po prostu poniosło. Wybrał inny sposób, ale każdy pomysł na wyjście z sytuacji kryzysowej, w której się znalazł jest dobry - komentuje Majewski.

Wtóruje mu Jakub Kmita, dawniej zawodnik, a obecnie trener tenisa.

- To była niefortunna konferencja. Janowicz próbuje obrócić wszystko w żart. Może to dobra droga? - zastanawia się.

Kmita uważa, że Jerzy Janowicz "pochopnie poszedł w ślepą uliczkę" swoim emocjonalnym wystąpieniem. - Humor może być jakimś lekarstwem na toksyczną sytuację - mówi.

Zdaniem trenera, każde rozwiązanie problemu jest dobre, bo Janowicz jest najlepszym polskim tenisistą i musi czuć wsparcie kibiców i środowiska.

"Takie czasy"

Czy przenoszenie dyskursu ze świata sportu (i nie tylko) do świata reklamy to dobry pomysł? Krzysztof Jordan, dyrektor turnieju tenisowego Poznań Open mówi, że to symbol czasów.

- Żyjemy w czasach, kiedy sposób komunikowania przebiega inaczej niż kiedyś. Nic z tym nie zrobimy - mówi tvn24.pl Jordan.

Dyrektor Poznań Open pomysłu przepraszania przez reklamę nie chce komentować.

- Janowicz jest dorosły. Wybrał taki a nie inny sposób i trzeba to uszanować - kwituje Krzysztof Jordan.

Janowicz rapuje w reklamie i "przeprasza za wtopy"

Janowicz rapuje w reklamie i "przeprasza za wtopy"

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: