Dostają diagnozę lekarską, chociaż z lekarzem nie widzieli się ani przez chwilę. Ponad dwustu pacjentów z Łodzi zostało objętych pilotażowym programem teleopieki medycznej. O tym, jak działa ten system, mówił gość "Wstajesz i Wiesz".
Do pana Andrzeja Kaczmarka, pacjenta objętego programem e-diagnozy zadzwonił w środku nocy lekarz.
- Powiedział, że mam złe wyniki badania serca. Poprosił, żebym zgłosił się do szpitala - opowiada.
Lekarze podkreślają, że pan Andrzej dzięki szybkiej interwencji uniknął bardzo poważnych konsekwencji. O zaletach systemu opowiadał we "Wstajesz i wiesz" na na antenie TVN24 dr Szymon Białczyński z Miejskiego Centrum Medycznego im. dr. Karola Jonschera w Łodzi.
- Wprowadzenie telemedycyny to przyszłość. Dzięki niej diagnostyka będzie nie tylko szybsza, ale też skuteczniejsza - mówił.
Białczyński podkreślał, że działający od niedawna program telemedycyny opiera się na procedurach alarmowych. Dzięki nim ostrzeżenie o problemach z sercem od razu mógł dostać m.in. Andrzej Kaczmarek.
- Ustawiamy dwa punkty. Pierwszy, czyli tak zwaną żółtą granicę i drugi, czyli punkt krytyczny. Jeżeli wyniki pacjenta przekroczą ten drugi punkt alarmowy, to operatorzy łączą się z nim i wysyłają do niego pomoc medyczną - opowiadał dr Szyman Białczyński.
Na odległość
Pacjenci mogą w warunkach domowych monitorować m.in.: ciśnienie tętnicze krwi, masę ciała, temperaturę, saturację oraz wydolność płuc i poziom cukru we krwi. Ustalone zostały też progi alarmowe dla każdego z pomiarów. Dodatkowo osoby te mogą sami zaalarmować ratowników medycznych przez całą dobę, w przypadku złego samopoczucia. Także ratownicy skontaktują się z nimi np. w sytuacji, gdy na podstawie wyników badań przesłanych do Miejskiego Centrum Telemedycznego stwierdzą nieprawidłowości.
Program został uruchomiony przy współpracy łódzkiego magistratu, Miejskiego Centrum Medycznego im. dr. Karola Jonschera oraz firmy Comarch, która w ramach realizacji badawczo-rozwojowego projektu "Miasto Zdrowia" nieodpłatnie udostępnia łódzkiej placówce nowoczesne urządzenia telemedyczne oraz aparaty telemetryczne.
"Zdalna Pielęgniarka"
Zdaniem władz firmy Comarch zyskująca coraz większą popularność telemedycyna pozwala przede wszystkim obniżyć koszty funkcjonowania szpitali i placówek medycznych. Ten rodzaj opieki w Europie najbardziej rozwinięty jest w krajach skandynawskich. W Polsce telemedycyna, jako legalna forma leczenia została dopuszczona po ubiegłorocznej zmianie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia.
Zdalną opieką medyczną mają zostać objęci również uczniowie trzech łódzkich szkół. W ramach projektu "Miasto Zdrowia" otrzymają one usługę "Zdalna Pielęgniarka", która pozwoli na przygotowanie i przechowywanie elektronicznej dokumentacji medycznej uczniów. Wykonanych zostanie ponad 1500 badań przesiewowych. Oprogramowanie "Zdalnej Pielęgniarki" w sposób automatyczny analizuje dane diagnostyczne i wspiera zalecanie konsultacji lekarskich dla dzieci z wykrytymi nieprawidłowościami.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24