Do zniszczonego przez trzęsienie ziemi Nepalu pojechało 81 polskich strażaków. Wzięli ze sobą najnowocześniejszy sprzęt, bez którego walka o ludzkie życie byłaby niemożliwa. Jak zobaczyć, co dzieje się pod gruzowiskiem i co zrobić, żeby sufit nie zawalił się na ratowników? Sprawdzał reporter TVN24.
Polscy strażacy są już w Nepalu i starają się ratować życie tych, którzy zostali uwięzieni pod gruzami. Reporter TVN24 oglądał sprzęt, który zabrali ze sobą.
- Oczy zastępują nam kamery wziernikowe, które możemy wcisnąć w szczeliny pomiędzy gruzami - opowiada kpt. Zbigniew Tomala z łódzkiej jednostki straży pożarnej.
Kamera jest obrotowa i dzięki niej łatwo sprawdzić, czy wśród zgliszczy znajduje się ktoś, kto potrzebuje pilnej pomocy. A trzeba działać szybko, bo każda godzina zwłoki zmniejsza szanse na to, że uda się wyciągnąć kogoś żywego.
"Wystarczy drapanie o ścianę"
Strażacy mają też ze sobą też geofony, dzięki którym można sprawdzić, czy ktoś znajduje się pod gruzowiskiem.
- To bardzo czułe urządzenia. Jesteśmy w stanie zlokalizować bardo ciche ślady obecności poszkodowanych. Czasami wystarczy ciche drapanie w ścianę - dodaje Tomala. Geofony przydają się zwłaszcza przy badaniu piwnic i kondygnacji, które zostały zawalone.
Ale elektronika to nie wszystko. Razem ze strażakami do Nepalu poleciały też psy tropiące. Jak słyszymy od Piotra Kempy z łódzkiej straży, to od ich skuteczności często zależy ludzkie życie. - Reagują na wzorzec osobowy wszystkich żywych osób znajdujących się na terenie poszukiwań - wyjaśnia strażak.
Tam, gdzie psy zaalarmują strażaków, rozpoczyna się weryfikowanie, czy i jak można pomóc. Dopiero wtedy do akcji wkraczają geofony i wzierniki.
Polscy specjaliści zabrali ze sobą też hydrauliczne rozpieracze. Wyglądają podobnie do zwykłych metalowych rurek. Ten niepozorny sprzęt ma bardzo ważną funkcję - ochronę życia tych, którzy wkraczają do zawalonych budynków.
- Za pomocą rozpieraczy zabezpieczamy się przed tym, żeby sufit nie spadł nam na głowę - wyjaśnia Tomala.
Koszmar w Nepalu
Sobotnie trzęsienie ziemi w Nepalu zabiło ponad 3 tysiące osób. Ponad 6,5 tysiąca jest rannych. Liczby te stale rosną.
Do zniszczonego kraju przybywają ratownicy ze sprzętem medycznym z całego świata. Niosą pomoc poszkodowanym w najgorszym od 81 lat trzęsieniu ziemi w tym regionie. W Nepalu przebywało ponad 300 tys. zagranicznych turystów, kilkuset znajdowało się na najwyższej górze świata - Mount Evereście, gdzie zeszła potężna lawina.
Nie ma doniesień o ofiarach obywatelstwa polskiego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/r / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź