Dziewięciolatek zginął pod kołami ciężarówki

Chłopiec zginął na miejscu
Chłopiec zginął na miejscu
Źródło: TVN24 Łódź

Na łódzkiej Retkini zginął dziewięcioletni chłopiec. - Wpadł pod tylne koła samochodu ciężarowego, który przejeżdżał drogą osiedlową - informuje policja. Według wstępnych ustaleń, chłopiec na rowerze wjechał wprost pod ciężarówkę. - Nie spojrzał, czy ktoś jedzie - mówią świadkowie.

Do tragedii doszło w piątek po południu na ul. Kusocińskiego w Łodzi.

- Kierowca samochodu, pod który wpadł chłopiec był w momencie trzeźwy. Wyjaśniamy okoliczności tego wypadku - mówi st. sierż. Jadwiga Czyż.

Dodaje, że chłopiec zjechał z chodnika pod nadjeżdżający akurat samochód ciężarowy. Zginął na miejscu.

"Nie spojrzał, zginął"

Dziennikarze TVN24 dotarli do mieszkańca osiedla, który widział moment zdarzenia.

- Ten chłopiec nie spojrzał, czy jedzie ktoś z tyłu. Kiedy skręcił, jego przednie koło zahaczyło o ciężarówkę. Dziecko się przewróciło i wpadło wprost pod tylne opony - opowiada świadek.

Według jego relacji, kierowca ciężarówki nie mógł nic zrobić, żeby uniknąć wypadku.

- Jechał bardzo wolno, bo tu obok jest próg zwalniający - wyjaśnia.

Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury informuje, że obecnie badany jest stan pojazdu. Obecni na miejscu funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego wstępnie nie stwierdzili nieprawidłowości.

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: