Dorastają już tylko na policyjnych portretach. Dzieci, których nigdy nie odnaleziono

Źródło:
TVN24 Łódź
Dzieci, których przez lata nie udało się odnaleźć
Dzieci, których przez lata nie udało się odnaleźćTVN24 Łódź
wideo 2/4
Dzieci, których przez lata nie udało się odnaleźćTVN24 Łódź

Ola, Łukasz, Malwinka, Ania, Patryk, Kamil i jeszcze kilkoro dzieci. Wszystkie zniknęły nagle, lata temu. Niektóre bez śladu, jakby rozpłynęły się w powietrzu. Po innych, jak po dziesięcioletnim Mateuszu spod Zamościa, pozostają poszlaki i strzępki informacji - niestety zbyt chaotyczne i niezrozumiałe, żeby wyłonił się z nich spójny obraz tego, co działo się tuż przed zniknięciem. Chociaż dla niemal wszystkich te historie od dawna są już historią, to rodziny ciągle wierzą, że poznają prawdę. A policjanci - jak deklarują - nie przestają szukać.

Kolega

26 maja 2007 roku, tuż po 14. Dziesięcioletni Mateusz Żukowski bawi się z kolegami - dwoma braćmi w jego wieku mieszkającymi w sąsiedztwie. Kiedy nudzi ich zabawa na podwórku, idą w stronę parku.

Wieczorem w domu Mateusza zaczynają się nerwowe poszukiwania. Ślad urywa się w krzakach obok zalewu. Tuż przed północą, ktoś znajduje jego ubrania - zwinięte i schowane w pokrzywach.

Chłopca nie ma. Do teraz. Co się z nim stało? W rozwiązaniu zagadki pomóc mogłyby zeznania kolegów, z którymi spędzał tamtego popołudnia czas. Ci mówili na początku, że z Mateuszem rozstali się nad wodą i potem poszli w swoją stronę. Kolejne przesłuchanie: do rozdzielenia się doszło w parku. I następna wersja: Mateusz powiedział im, że idzie do kolegi i sobie poszedł. I jeszcze jedna, że bracia odprowadzili go pod jego dom.

Nic. Mateusza nie udało się odnaleźć, chociaż na nogi postawiono wszystkie możliwe służby.

- Bracia, to oni znają klucz do rozwiązania zagadki - mówi nam jeden z policjantów z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji.

Mateusz Żukowski zaginął w 2007 rokuzaginieni.policja.pl

Mała sąsiadka

Kluczem do rozwiązania innej zagadki sprzed lat - zniknięcia ośmioletniej Oli Bielewskiej spod Wieruszowa - jest najpewniej znajomy rodziny, Robert. Dziewczynka zaginęła tuż przed wakacjami 2002 roku. Nie wróciła ze szkoły.

Już podczas poszukiwań zwrócił na siebie uwagę policji, bo raz mówił, że widział podejrzane auto jadące przez wieś, innym razem, że był świadkiem, jak ktoś małą Olę wciąga do samochodu. Podczas przesłuchania w prokuraturze Robert twierdził, że wie, co stało się z zaginioną, że doszło do wypadku, kiedy przerzucał worki z paszą i jeden z nich miał przygnieść ośmiolatkę. Miała tego nie przeżyć. On miał ciało ukryć. Rozwiązanie zagadki?

Nie. Potem mężczyzna wielokrotnie zmieniał swoje zeznania. Pod koniec procesu przekonywał, że policja przemocą wymusiła na nim zeznania i nie ma nic wspólnego z zaginięciem Oli. Ostatecznie został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczynki i zbezczeszczenie jej zwłok. Odsiedział wyrok.

Ciała dziewczynki nigdy nie odnaleziono, więc rodzina wierzy, że dziecko jednak żyje. A policja twierdzi, że ciągle jej poszukuje.

Ola Bielewska zaginęła w 2002 rokuhttp://zaginieni.policja.pl/

Dziewczynka w czerni

Każdego roku w Polsce zgłaszanych jest blisko 20 tysięcy zaginięć. Zdecydowaną większość spraw udaje się wyjaśnić w ciągu pierwszych dwóch tygodni od zgłoszenia.

/Pełną listę osób zaginionych można zobaczyć tutaj/

- 95 procent dzieci w ciągu pierwszych siedmiu dni z powrotem trafia do swoich domów. Obecnie mamy kilkanaście spraw, które od lat pozostają zagadką - mówi tvn24.pl insp. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.

Wśród nich jest też zagadka zniknięcia dziesięcioletniej Ewy Wołyńskiej. 5 lutego 2002 r. bawiła się w okolicy swojego domu w Karlinie (woj. zachodniopomorskie). W dniu zniknięcia matka dziewczynki zauważyła, że córka bawi się z dziewczynką, której dotąd nigdy nie widziała:

„Były dziwnie podobne - była tylko trochę niższa. Miała też jasne włosy spięte w kitki” - zeznawała kobieta. Utkwił jej w głowie ciemny strój nieznajomej.

Do teraz nie wiadomo, kim było tajemnicze dziecko.

Ewa wciąż widnieje na liście poszukiwanych dzieci, dziś już dorosłych. W sierpniu skończy 28 lat. Policyjni specjaliści regularnie przygotowują jej postarzony o kolejne lata wizerunek, czyli tworzą tak zwaną progresję wiekową.

- W tworzeniu progresji bazuje się na wyglądzie i proporcjach biologicznych rodziców zaginionego. Analizujemy, czy dziecko jest bardziej podobne do matki czy ojca i staramy się połączyć wizerunek wybranego rodzica i dziecka - mówi podinspektor Dariusz Zajdel, ekspert w CLKP oraz biegły z zakresu badań antroposkopijnych.

Do stworzenia portretu dorosłego dziecka przydają się wszystkie informacje, nawet te z pozoru nieistotne na przykład, czy dziecko było łase na słodycze i mogło przybierać więcej na wadze, niż takie, które do łakoci nie miało dostępu.

Zdjęcie zaginionej Ewy Wołyńskiej, postarzone przez techników KGPpolicja.pl

Samotna dziewczynka na opuszczonej drodze

W taki sposób powstał dorosły portret Ani Jałowiczór (dziś to 36-letnia kobieta). 4 stycznia 1995 r. poszła na szkolną zabawę karnawałową w szkole w Simoradzu (woj. śląskie). O 20. po dzieci przyjechali rodzice. Po Anię nie mogli, bo oboje pracowali we Francji - córka była pod opieką dziadków.

Dziewczynka uparła się, że będzie wracać sama i zabroniła babci wyjść sobie naprzeciw. Wybrała - ku zdumieniu koleżanek - drogę do domu, którą dzieci po zmroku bały się chodzić - polną, pomiędzy stawami.Ta droga była o kilka minut krótsza, niż ta wiodąca oświetloną szosą. Jakim cudem Ania się nie bała? Do teraz nie wiadomo.

Po zaginięciu mnożyły się historie o tym, co mogło stać się z dziewczynką. Ktoś przypomniał sobie tajemnicze auto, które miało krążyć po okolicy. Uczennice ze szkoły, w której była dyskoteka mówiły o dwóch podejrzanych panach, którzy zaczepiali dziewczynki.

Żaden z tropów nigdy nie doprowadził do Ani.

Anna Jałowiczor zaginęła w 1995 rokupolicja.pl

Trzy poziomy

Do niedawna policja dzieliła zaginionych na trzy kategorie. Zaginieni pierwszej kategorii byli dla funkcjonariuszy priorytetem. Trafiały do tej grupy wszystkie zaginione dzieci.

/Kto był pierwszej, a kto drugiej kategorii? Czytaj w reportażu w Magazynie TVN24/

W końcu jednak ktoś uznał, że dzielenie kogoś na kategorie może być źle odczytywane. Dlatego w 2018 roku Komendant Główny Policji wdrożył nowy system poszukiwań, w którym wprowadzono trzy poziomy poszukiwań:

POZIOM PIERWSZY:

- zaginięcie dzieci do 10. roku życia

- zaginięcie dzieci od 11. do 13. roku życia, jeżeli znikają po raz pierwszy

- zaginięcie osoby niezdolnej do samodzielnej egzystencji,

- zaginięcie osoby wymagającej przyjmowania stałych leków

- zaginięcie osoby, która najprawdopodobniej padła ofiarą przestępstwa

- zaginięcie osoby, która miała skłonności samobójcze

- zaginięcie osoby, która zniknęła w ekstremalnie trudnych warunkach atmosferycznych

POZIOM DRUGI:

- zaginięcie osoby od 14. do 18. roku życia

- zaginięcie osoby, która wymaga stałej opieki, ale bez podania leków może przeżyć

- zaginięcie osoby, która zniknęła poza granicami kraju i może być przetrzymywana wbrew swojej woli

- zaginięcie osoby, która już kiedyś miała próbę samobójczą

POZIOM TRZECI:

- zaginięcie osoby, która deklarowała chęć zerwania kontaktów z rodziną i rozpoczęcia nowego życia

- zaginięcie osoby, której okoliczności zniknięcia są niemożliwe do odtworzenia

- zaginięcie osoby, która deklarowała chęć długotrwałego wyjazdu z kraju

- zaginięcie dziecka od 11. do 13. roku życia, które ma na koncie ucieczki z domu

Od 2013 roku w Polsce działa też Child Alert. To system alarmowy, który wykorzystywany jest przy zaginięciach lub porwaniach dzieci i młodzieży.

Na czym polega procedura Child Alert?
Na czym polega procedura Child Alert?08.03 | Trwają poszukiwania 25-letniej Natalii i 3-letniej Amelii. Kobieta i jej córka zostały porwane w Białymstoku. Policjanci zorganizowali blokady i kontrole na drogach wyjazdowych z miasta. Sprawdzane są również samochody na przejściach granicznych. Została także uruchomina procedura Child Alert, z której służby korzystają jedynie w wyjątkowych sytuacjach.tvn24

W momencie jego uruchomienia (dotąd stało się to czterokrotnie) komunikat z wizerunkiem dziecka trafia następnie do mediów w Polsce i za granicą. Zostaje też wtedy uruchomiony ogólnopolski numer alarmowy 995, pod którym można przekazywać wszystkie informacje dotyczące zaginionego dziecka.

Standardowy Child Alert trwa 12 godzin. Na wniosek jednostki prowadzącej poszukiwania, w uzasadnionych przypadkach, może być wysłany ponownie z zaktualizowaną treścią.

Nie każde zaginięcie uruchamia procedurę Child Alert. Żeby system został aktywowany muszą być spełnione określone warunki, między innymi podejrzenie, że małoletni to ofiara przestępstwa pozbawienia wolności, lub jego życie bądź zdrowie jest bezpośrednio zagrożone. Potrzebna jest także zgoda opiekuna prawnego lub - jeśli jej uzyskanie jest niemożliwe - sądu rodzinnego na rozpowszechnienie komunikatu.

Ludzie od zadań specjalnych

W Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji pracuje grupa, która wkracza do akcji, kiedy działania poszukiwawcze utykają w martwym punkcie.

- Mamy wolną rękę przy wyborze sprawy, nad którą się pochylamy. Inni funkcjonariusze wiedzą, czym się zajmujemy i czasami proszą nas o pomoc. Czasami sami usłyszymy o jakiejś historii i po prostu bierzemy się do roboty – opowiada tvn24.pl policjant z tej grupy.

„Wzięcie się do roboty” oznacza pobranie sporządzonych dotąd akt sprawy. Sprawa jest obiecująca, jeżeli po pierwszej lekturze można stwierdzić, że:

1. W zeznaniach przesłuchiwanych dotąd osób uda się odnaleźć sprzeczności – nawet drobne.

2. Dochodzenie było dotąd prowadzone pod określoną tezę – co nie jest ani szczególnie rzadkie, ani nie zawsze świadczy o złych intencjach śledczych.

- Wszyscy jesteśmy ludźmi. Policjanci prowadzący sprawę zaginięć też bywają zakładnikami własnych emocji. Nieświadomie zakładają określoną wersję zdarzeń. Wyznaczają sobie nieświadomą ścieżkę, która ogranicza im spojrzenie na sprawę – przyznaje funkcjonariusz.

Jest to zjawisko szczególnie widoczne w małych społecznościach, których funkcjonariusze są członkami. Okazują współczucie rodzinie, której na przykład ginie nagle dziecko. To współczucie czasami narusza podstawową zasadę prowadzenia działań: sceptycyzmu poznawczego.

Jeżeli sprawa toczy się przez wiele lat, to – jak podkreśla nasza rozmówczyni - tylko osoba z zewnątrz może zauważyć też, niewielkie, acz znaczące zmiany w zeznaniach, poszlakach.

Co dzieje się, kiedy zespół w KGP zauważy „pęknięcia” w zeznaniach? Może wystąpić do prokuratury, aby ta wydała zgodę na przykład na przeszukanie miejsca, które dotąd nie było sprawdzane. Ale trzeba pamiętać, że jest to środek ostateczny - który musi być poparty bardzo mocnym fundamentem.

- Przeprowadzenie przeszukania u osób, którym ktoś zaginął to środek, którego nie da się cofnąć. W oczach sąsiadów, członków rodziny, ich wiarygodność zostaje podkopana - mówi policjant z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji.

Dlatego też, z tego "sprawdzam" korzysta się rzadko.

- Bez znalezienia twardych dowodów nie jesteśmy w stanie stwierdzić, że byliśmy w błędzie. Jednocześnie musimy brać pod uwagę to, że źle odczytaliśmy ślady psychologiczne - zaznacza nasz rozmówca.

"Uruchomienie child alert musi trwać"
"Uruchomienie child alert musi trwać"7.03 | Od momentu porwania dziecka do ogłoszenia child alertu przez policję minęło pięć godzin. Izabela Jezierska-Świergiel z Fundacji Itaka w rozmowie w "Tak jest" TVN24 podkreśliła, że narzędzie to z założenia powinno być rzadko używane. W innym przypadku mogłoby to prowadzić do "jego strywializowania".tvn24

Ciemność

Zrozpaczone rodziny zawsze w końcu kontaktują się z jasnowidzami.

- Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby informacje od jasnowidza w czymś pomogły. Za każdym razem sprawdzamy takie miejsce i tylko tracimy czas. Nie znam nikogo, kto miałby inne zdanie - przekonuje Mirosław Kaczmarek i mówią nam policjanci z KGP.

Opowiadają, że jasnowidze wszelacy "najczęściej lirycznie opisują miejsce", gdzie niby trzeba szukać. Mówią o szemrzącej wodzie, szumie liści... "Widzą" w tle jakieś obiekty, najczęściej kominy elektrowni...

- Nawet jak nie trafią, to bronią się potem, że mapę trzeba było odpowiednio zagiąć. I jak się już to zrobi, to wtedy jak na dłoni widać, że zaznaczyli jednak dobrze. Tylko mapa była zła - wzruszają rękoma policjanci.

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz/i

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

W Kraju Zabajkalskim w Rosji w niedzielę zderzyły się dwa pociągi towarowe. Wykoleiły się 42 wagony z węglem - podała Prokuratura do spraw Transportu Wschodniosyberyjskiego. Przyczyny zdarzenia są wyjaśniane.

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Źródło:
Interfax, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Do pięciu lat więzienia grozi 35-latkowi z gminy Hańsk (woj. lubelskie), który usłyszał zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego oraz uszkodzenia ciała swojej matki. Mężczyzna został aresztowany po kolejnej awanturze, kiedy uderzył i kopnął kobietę.

Wyganiał matkę z domu, bił, groził, że zabije

Wyganiał matkę z domu, bił, groził, że zabije

Źródło:
tvn24.pl

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl