Awaria? Nie, to akcja ratowania jeża. Kierowca autobusu bohaterem sieci

Tak kierowca uratował jeża
Tak kierowca uratował jeża
Źródło: MPK ŁÓDŹ
Tym razem spóźnienie autobusu nie zdenerwowało pasażerów, wręcz przeciwnie, do łódzkiego MPK wpłynęły pochwały dla kierowcy, który przerwał kurs, żeby ratować zagubionego jeża. Nagranie z "akcji" trafiło do sieci.

Film, na którym widać, jak łódzki kierowca ratuje jeża z jezdni, obejrzało już kilkanaście tysięcy internautów. Nagranie umieściło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Łodzi.

- Chcieliśmy pokazać, że nasi kierowcy nie są obojętni na los zwierząt - mówi Sebastian Grochala, rzecznik łódzkiego przewoźnika.

W ciągu dwóch dni nagranie polubiło na Facebooku kilkaset osób. A Damian Nowak, kierowca widoczny na nagraniu, stał się internetowym wzorem miejskiego kierowcy. Internauci apelowali o przyznanie mu premii, a jedna z firm przewozowych w Łodzi zaproponowała mu darmowe przejazdy.

Łatwiej zauważyć takie duże zwierzę i się przygotować. Gorzej, kiedy niewielka kulka leżąca na drodze nagle się odwraca i widać parę oczu Damian Nowak, kierowca autobusu

Sam zainteresowany mówi tvn24.pl, że popularność go nieco krępuje i zaskakuje.

- Widziałem, to uratowałem. Często w pracy tak musimy robić, po prostu nie wszystko trafia potem do sieci - uśmiecha się nasz rozmówca.

Zaskoczenie nagłą popularnością jest tym większe, że od słynnego już ratowania jeża minęło parę miesięcy. Opublikowane dwa dni temu nagranie pochodzi bowiem z lipca.

Dziki, sarny i... bociany

Nowak tłumaczy, że wszyscy kierowcy jeżdżący w łódzkich autobusach wiedzą, gdzie trzeba szczególnie mocno wytężać wzrok w poszukiwaniu zwierząt na drodze.

- Czasami są to jeże, ale pod koła potrafią wybiec też warchlaki dzików - tłumaczy nasz rozmówca.

Najwięcej zwierzyny jest w pobliżu parków i jednego z największych śródmiejskich lasów w Europie - Lasu Łagiewnickiego. Jak słyszymy, na spotkanie z kierowcami potrafią wyjść nie tylko sarny czy jelenie, ale też bociany, które nie wyleciały do ciepłych krajów na zimę.

- Łatwiej zauważyć takie duże zwierzę i się przygotować. Gorzej, kiedy niewielka kulka leżąca na drodze nagle się odwraca i widać parę oczu - opowiada kierowca.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: