Znowu płonie kościół

Kościoły są kompletnie puste. Empatia i miłosierdzie nie idą w parze z egoizmem i pogonią za pieniądzem. Czy chrześcijaństwo ma jeszcze jakikolwiek wpływ na ludzi? - pytają autorzy projektu nietypowej instalacji w Kopenhadze.

Duńsko-argentyńska para artystów postanowiła w nietypowy sposób zwrócić uwagę na postępującą laicyzację. Twórcy uruchomili w Kopenhadze instalację, nawiązującą do historycznego pożaru miasta.

Artyści wywołali iluzoryczny pożar na suficie historycznej kopenhaskiej katedry. Zapierająca dech iluminacja ma zmusić ludzi do zastanowienia nad ogniem i tym co się z nim łączy, a przede wszystkim najbardziej destrukcyjną konotacją - wojną. Ma również zwrócić uwagę na upadek wiary chrześcijańskiej i odejście od jej zasad.

- Czy chrześcijaństwo ma jeszcze jakikolwiek wpływ na ludzi? - zastanawia się Thyra Hilden, duńska część artystycznego tandemu. - Kościoły są kompletnie puste, przynajmniej tu, w Danii. Empatia i miłosierdzie nie idą w parze z egoizmem i pogonią za pieniądzem - dodaje.

- Chcemy dać do zrozumienia: spalić kulturę zachodnią - wyjaśnia Pio Diaz z Argentyny. - Ale nie jesteśmy terrorystami, naszym językiem jest sztuka - uspokaja.

Pożar z 1728 roku był największym w historii miasta. Co prawda zginęło w nim tylko kilka osób, jednak ogień strawił nieocenione dobra kultury. Pożar objął m. in. właśnie katedrę. W kopenhaskiej bibliotece spłonęło 35 tys. książek, część z nich było bezcennymi białymi krukami.

Źródło: Reuters, TVN24

Czytaj także: