"Propagują pornografię, pedofilię i gwałt, gloryfikują narkotyki i nadużywanie wulgaryzmów" – dwa filmy animowane zostały ostro skrytykowane przez Telewizyjną Radę Rodziców w USA. Najnowszy raport organizacji pokazuje, że zaciera się różnica pomiędzy treściami kreskówek dla najmłodszych, a tymi dla dorosłych.
Parents Television Council (Telewizyjna Rada Rodziców) w USA bije na alarm: z najnowszych badań wynika, że coraz więcej kreskówek, które powstają w Hollywood, zawiera sceny tylko dla dorosłych. Raport zacytował amerykański magazyn "Hollywood Reporter".
Od pedofilii do przekleństw
Tylko po trzytygodniowym monitorowaniu filmików w telewizji Rada naliczyła 208 przypadków zażywania narkotyków, 565 używania wulgaryzmów i 680 przypadków z tematyką seksualną. Okazało się, że co 2 minuty i 19 sekund padają treści nieobyczajne.
PTC po tych wynikach postanowiła stworzyć trzyminutową kompilację, by zilustrować problem. Widać w niej sceny z "American Dad", gdzie bohater chwali się, że jest pedofilem, bo molestuje dziecko. W kreskówkach "Family Guy" i "King of the Hill" jest dużo nagości, a seks oralny występuje w "The Venture Brothers".
W większości historii, które są kierowane do 12-17-latków, padają wulgaryzmy ze słowem "f...k" na czele, pokazywane są sceny z braniem kokainy, gwałtem i prostytucją. Jak zauważa "Hollywood Reporter", dotyczy to zwłaszcza filmów "Family Guy" i "American Dad".
Jak dodaje magazyn najmniej zarzutów spotkało kreskówkę "Phineas and Ferb" Disney Channel. W raporcie odnotowano, że pada tam słowo "suks" (to slangowe określenie "do dupy"). Mimo to treść filmu odpowiada klasie A, która jest oznaczeniem kategorii wiekowej dla najmłodszych dzieci. Największa krytyka skierowana jest do kreskówek Adult Swim i Cartoon Network, które otrzymały kategorię F (w ratingu najwyższa klasa to G - przyp. red.).
Dostało się też stacjom
Telewizyjna Rada Rodziców krytykuje także same stacje oraz kablówki, które emitują kreskówki. Większość z nich pokazuje je w najlepszym czasie antenowym i nie zaznacza żadnym symbolem ostrzegawczym.
- Dzieci instynktownie zwracają uwagę na animowane programy i zwykle zakładają, że kreskówki przeznaczone są dla młodych widzów - powiedział "The Hollywood Reporter" Tim Winter, prezes PTC. I dodał: - Dlatego rodzice powinni mieć możliwość podejmowania decyzji po uprzedniej informacji czy dana kreskówka jest dla maluchów, czy dla starszych. Powinni też mieć szansę zerwania umowy z kablówką, jeśli ta nie respektuje zasad.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe