W siódmym odcinku "Azja Express" uczestnicy wrócili do swoich par. W drodze do Thakhek czekało na nich śmierdzące zadanie. Jak sobie z nim poradzili?
Uczestnicy muszą przemierzyć cztery kraje: Wietnam, Laos, Kambodżę i Tajlandię. O transport i nocleg muszą zatroszczyć się sami.
W siódmym odcinku "Azja Express" uczestnicy wrócili do swoich par. Najpierw ścigali się z Vientiane do Ban Nam Lo, gdzie czekała na nich misja. Następny punkt wyścigu to Pakkading i gra o amulet o wartości 5 tys. zł. Meta odcinka znajdowała się w Thakhek.
Renata Kaczoruk, która w ostatnim odcinku była najlepsza, musiała zdecydować, kto otrzyma wiaderko z częściowo sfermentowanymi rybami. Na ochotnika zgłosił się Leszek Stanek.
Zmagania i spięcia
W drodze do Ban Nam Lo doszło do spięcia pomiędzy Renatą Kaczoruk a Weroniką Budziło. Uczestniczki spierały się, czy podwożąca je kobieta jechała w dobrą stronę. Po długiej dyskusji Kaczoruk w końcu przyznała, że to ona była w błędzie.
- Fajnie jakbyś mnie czasami, Renata, posłuchała - mówiła Budziło. - Moja wina, byłam pewna, że... - próbowała tłumaczyć Kaczoruk. - No ty zawsze jesteś pewna. To jest trochę irytujące, wiesz? - odparła Weronika.
Na targ rybny do Ban Nam Lo jako pierwsi dotarli Pascal i Paweł. W słoju pełnym sfermentowanych ryb znajdowała się kapsuła z informacjami o miejscu gry o amulet.
Ostatecznie o amulet o wartości 5 tys. zł powalczyły dwie pary: Michał Żurawski i Ludwik Borkowski oraz Agnieszka Włodarczyk i Maria Konarowska. Wygrały go dziewczyny.
Na metę całego wyścigu jako pierwsze dotarły Renata Kaczoruk i Weronika Budziło, uzyskując tym samym immunitet i gwarancję spokojnej podróży do Kambodży. W tym odcinku również nikt nie odpadł z programu.
Autor: js/kk / Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24