Choć na ceremonii pogrzebowej Whitney Houston jej były mąż, Bobby Brown pojawił się tylko na chwilę, to zaraz potem podczas koncertu wyznał jej miłość. - Chcę wysłać błogosławieństwa mojej byłej żonie, Whitney Houston. Kocham cię - powiedział raper, co wzbudziło aplauz publiczności.
Brown opuścił kościół w Newark, gdzie odbywały się uroczystości pogrzebowe po nieporozumieniu z rodziną, która nie przygotowała dla niego krzesła, a poza tym nie zgodziła się na udział w ceremonii większej grupy osób, z którą przybył.
Swój hołd oddał więc byłej żonie kilka godzin później, podczas koncertu odbywającego się w Connecticut. Raper występował tam wraz ze swoim zespołem "New Edition".
W trakcie występu, Bobby wspomniał swoją byłą żonę i powiedział m.in.: - Widząc twoją twarz, nie mogę nawet wyjaśnić, jak się czuję. Po czym wobec zgromadzonego tłumu wyznał artystce swoją miłość.
Whitney Houston, która zmarła w Beverly Hills w zeszłym tygodniu, była żoną Browna od 1992 roku. Rozwiedli się w 2007 roku. Ich córka, Bobbi Kristina Brown ma 18 lat.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: aptn