Szwedzka policja znalazła narkotyki w autobusie, którym po Sztokholmie porusza się Justin Bieber. Podejrzanych jednak nie ma.
W autobusie zapach marihuany wyczuł policjant strzegący wozu stojącego przed hotelem, w którym zatzrzymał się Bieber. Gwiazdor w tym czasie przygotowywał się do środowego koncertu w szwedzkiej stolicy.
Policja przeszukała autobus i znalazła "małą ilość narkotyków". - Nie wiemy, czyje były i kto ich używał, więc będzie ciężko połączyć je z kimkolwiek - powiedziała rzeczniczka stołecznej policji Kjell Lindgren.
Narkotyki zostały wysłane do analizy i do czasu jej zakończenia, policja nie będzie udzielać dodatkowych informacji.
"Belieberka" Anna Frank?
Bieber jest w Szwecji w ramach europejskiego tournee "Believe". Największą do tej pory wpadką gwiazdora podczas tego tournee było powiedzenie, że ma nadzieję, iż Anna Frank - najsłynniejsza dziecięca ofiara Holokaustu - byłaby "belieberką", jak określa się nastoletnie fanki Justina. Anna Frank zmarła w niemieckim obozie Bergen-Belsen w 1945 roku.
Autor: mtom/k / Źródło: Reuters