Kto dziś w nocy będzie skakał z radości w Kodak Theater? Kto zaleje się łzami odbierając złotą statuetkę Oscara? A kto obejdzie się smakiem? Akademia potrafi zaskoczyć nawet najlepszych ekspertów. My zaprosiliśmy naszych czytelników do zabawy i typowania swoich faworytów. Wynik?
Najlepszy film
W tej kategorii, pomimo poszerzenia listy do 10 nominowanych, sytuacja wydaje się jednoznaczna.
Olśniewające efekty specjalne i nowa technologia cyfrowego 3D przyćmiły marną fabułę i drewniane aktorstwo. Setki milionów dolarów na produkcję i drugie tyle na promocję, wpływy przekraczające dwa i pół miliarda dolarów i miliony widzów na całym świecie zrobiły swoje.
Krytycy, buckmacherzy i wy także nie macie wątpliwości - Oscar dla najlepszego filmu przypadnie "Avatarowi".
Na film Jamesa Camerona, na kilka godzin przed oscarową galą, głos oddało 46 proc. internautów (z ponad 4 tys. głosujących). Drugą pozycję z 21 proc. głosów zajmują "Bękarty wojny" Tarantino. Według Was w rywalizacji ewentualnie mogą się jeszcze liczyć "The Hurt Locker" (14 proc.) i "Dystrykt 9" (8 proc.).
Oscar za reżyserię
Tutaj także faworytem wydaje się James Cameron, co znajduje potwierdzenie w głosowaniu internautów - 48 proc. głosów dla reżysera "Avatara" (ponad 900 oddanych głosów).
Rękawicę podjąć może była żona Camerona Kathryn Bigelow, za reżyserię "The Hurt Locker" (14 proc.).
Tymczasem nasi internauci sympatyzują z Quentinem Tarantino. Reżyser "Bękartów wojny" otrzymał aż 35 proc. Waszych głosów.
Najlepszy aktor
Jeśli chodzi o Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego, to nasi internauci fruwają "W chmurach" i globalny kryzys finansowy im nie straszny. 36 proc. Waszych głosów (z ponad 760) przypadło George'owi Clooney'owi za kreację specjalisty, który przekazuje pracownikom wynajmujących go firm informację, że ich stanowisko zostało zredukowane.
Kolejne pozycje w Waszym rankingu zajmuje Morgan Freeman (27 proc.) za rolę w "Invictus", Jeff Bridges (19 proc.) za "Crazy Heart" i bardzo chwalony za rolę w "A Single Man" Colin Firth (14 proc.). Stawkę zamyka Jeremy Renner z "The Hurt Locker".
Najlepsza pierwszoplanowa rola żeńska
W tej kategorii liczą się tylko dwie aktorki - Sandra Bullock za rolę milionerki adoptującej czarnoskórego chłopca w "The Blind Side" i nominowana do Oscara po raz szesnasty Meryl Streep.
Obydwie panie w głosowaniu internautów idą "łeb w łeb" zostawiając pozostałe rywalki daleko w tyle. Na śliczną Bullock swoje głosy oddało 47 proc. spośród Was (na ponad 700 głosujących). Meryl Streep zdobyła jedynie 5 pkt. proc. mniej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl