Goldie, brytyjski muzyk i dj, przez przypadek mógł w wywiadzie zdradzić tożsamość Banksy’ego. Na podstawie tego, co "wymsknęło się" artyście, brytyjskie media sugerują, że słynnym prekursorem ulicznego pop-artu ma być Robert Del Naja, założyciel Massive Attack.
- Daj mi list w butelce, nanieś go na T-shirt, napisz Banksy i jesteśmy na haju. Możemy to teraz sprzedać. Z całym szacunkiem dla Roberta, myślę, że jest wybitnym artystą. Myślę, że wywrócił świat sztuki do góry nogami - powiedział Goldie w rozmowie ze Scroobiusem Pipem w cotygodniowym podcaście Distraction Pieces.
Po tym, jak wypowiedział imię Robert, Goldie zrobił krótką pauzę. Potem szybko zmienił temat.
"The Independent" i inne brytyjskie media sugerują, że wspomnianym Robertem może być Robert Del Naja, założyciel i wokalista zespołu Massive Attack. Artysta znany jest również jako 3D. Jest też artystą graffiti i członkiem kolektywu The Wild Bunch. Media na Wyspach zauważają, że Del Naję i Goldiego łączy wieloletnia przyjaźń i fakt, że wspólnie tworzyli graffiti w późnych latach 80.
Dziennikarskie śledztwo
Dziennikarz Craig Williams prowadził w zeszłym roku pięciomiesięczne śledztwo. Na jego podstawie doszedł do wniosku, że to właśnie Del Naja stoi za ruchem określanym jako Banksy. Dziennikarz twierdzi bowiem, że Banksy to nie jedna konkretna osoba, ale zespół artystów ulicznych, skupionych wokół wokalisty i muzyka Massive Attack.
Sam 3D zaprzeczył wówczas doniesieniom, mówiąc, że to "świetna historia, ale niestety nieprawdziwa". - Sądzę, że to życzeniowe myślenie - powiedział Del Naja. - [Banksy] jest moim dobrym kumplem, był na kilku koncertach. To jest kwestia logistyki i zbiegu okoliczności, nic więcej - dodał.
Prace Banksy'ego często pojawiają się w miejscach, w których Massive Attack pojawia się z koncertem.
Autor: tmw//rzw / Źródło: The Independent