- Tych wszystkich rozczarowań i przykrości w USA ja doznałem znacznie wcześniej. "Kanał", reprezentowany w Cannes, nie był nigdy pokazany w Ameryce. "Popiół i diament" nie był pokazany na żadnym festiwalu w Stanach - wyliczał swe amerykańskie niepowodzenia Andrzej Wajda po tym, jak jego "Katyń" nie dostał Oscara.
Wiele filmów, które miały szanse odnieść w USA sukces, nie dotarło, po prostu dlatego, że ich wtedy nie wysłano stwierdził reżyser na konferencji w Los Angeles. Wajda mówił o filmach zrealizowanych w PRL, kiedy o dystrybucji zagranicznej i wysyłaniu na festiwale międzynarodowe decydowały władze komunistyczne. - Teraz patrzę na to z pewnej perspektywy i jestem zadowolony, że udało mi się zrobić film, być może ostatni film szkoły polskiej, który ten temat do ekranu jednak doprowadził - dodał mistrz polskiego kina.
Wracają wielkie tematy w kinie
Wajda, a także towarzyszący mu na konferencji aktorzy grający w "Katyniu", m.in. odtwórca roli kapitana Artur Żmijewski, zwracali też uwagę na barierę kulturową. - Oscary to wielkie święto kina amerykańskiego, które ludzie tego kina urządzają dla siebie. Kategoria filmów zagranicznych to wydarzenie dla Amerykanów w pewnym sensie folklorystyczne - powiedział reżyser.
Oscary to wielkie święto kina amerykańskiego, które ludzie tego kina urządzają dla siebie. Kategoria filmów zagranicznych to wydarzenie dla Amerykanów w pewnym sensie folklorystyczne
Podkreślił jednak, że cieszy go powodzenie filmu w Polsce - które uważa za sygnał wzrostu zainteresowania widzów historią i jej "wielkimi", społeczno-politycznymi tematami w kinie. Dodał, że nadal liczy na jak najszersze zrozumienie tematu za granicą. - Od dawna w polskiej kinematografii nie pojawiło się zjawisko, które towarzyszyło długo mojemu życiu, mianowicie zainteresowanie polskim kinem nie tylko jako sztuką, lecz także jakby naszą narodową sprawą - stwierdził reżyser.
- To mnie ogromnie cieszy, że znowu ożywia się stosunek do polskiego kina, co z kolei stwarza sytuację, kiedy kino może znowu odegrać jakąś rolę, której oczekuje od niego polska publiczność - dodał.
To wszystko dzięki wam
Wajda nie szczędził też pochwał aktorom grającym główne role w "Katyniu". - Główną moją nadzieją na to, że mój film może się z zachodnią widownią skonfrontować, jest to, że aktorzy "doniosą" jego treść, że będąc z nimi będzie można zrozumieć, co przeżywają jego bohaterowie - stwierdził Wajda.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24