Amerykańskie media informują o nowych dokumentach w sprawie rozwodowej syna Cher, Gregga Allmana z Marie Angelą King. Synowa artystki ma w nich informować, że jej mąż został "zabrany z pokoju hotelowego" przez czterech mężczyzn, gdy obchodzili tam wspólnie rocznicę ślubu. Jeden z nich miał jej powiedzieć, że zostali wynajęci przez piosenkarkę.
Jak podaje magazyn "Rolling Stone", Elijah Blue Allman – syn Cher ze związku z muzykiem Greggiem Allmanem – złożył pozew o rozwód ze swoją żoną Marie Angelą King w 2021 roku. W listopadzie ubiegłego roku para, będąca w separacji, rzekomo miała odnowić kontakt, spędzając 12 dni w hotelu w Nowym Jorku. 30 listopada, w rocznicę ich ślubu, do pokoju hotelowego miało wejść czterech mężczyzn, którzy "zabrali" Allmana – jak twierdzi żona syna Cher w dokumentach cytowanych przez media.
"Nie wiem, co się dzieje z moim mężem ani gdzie przebywa" – napisała King w oświadczeniu złożonym w Sądzie Najwyższym w Los Angeles. Jak dodała, jeden z czterech mężczyzn, którzy weszli do hotelowego pokoju, miał powiedzieć, że "zostali zatrudnieni przez matkę (Allmana - red.)". King wskazała również, że wraz z mężem "zobowiązali się do pracy nad swoim małżeństwem" po tym, jak Cher poprosiła ją o opuszczenie ich domu rodzinnego. Magazyn "Variety" opublikował fragmenty oświadczenia w czwartek, zaznaczając, że choć King podpisała je 4 grudnia 2022 roku, zostało upublicznione "niedawno" w ramach toczącej się sprawy rozwodowej pary.
Sprawa rozwodu syna Cher
W jednym z cytowanych fragmentów synowa Cher napisała, że w sierpniu 2022 roku zabroniono jej spotykać się z Allmanem, który – jak jej powiedziano – "przebywa w zamknięciu w placówce leczniczej", której adresu nie ujawniono. "Powiedziano mi też, że nie ma dostępu do swojego telefonu" – dodała kobieta. Oświadczenie zakończyła apelem: "Rozumiem starania jego rodziny, by upewnić się, że ma się dobrze i chcę dla mojego męża wszystkiego, co najlepsze".
"Los Angeles Times" w środę skontaktowało się z prawniczką King, Reginą Ratner, która powiedziała, że "jej klientka w dalszym ciągu obawia się o zdrowie i bezpieczeństwo" swojego męża. Jak zaznaczyła, "głównym celem" grudniowego oświadczenia było "uzyskanie wsparcia", między innymi w zakresie opieki zdrowotnej, a także uzyskanie dostępu do aktywów i dokumentów, które mają pomóc w przygotowaniu się do procesu rozwodowego. Jednocześnie portal informuje, że przedstawiciele Cher nie odpowiedzieli na wielokrotnie ponawiane prośby o komentarz.
Źródło: Rolling Stone, Variety, Los Angeles Times