W środę ruszył w Kalifornii proces o molestowanie, którego miał się dopuścić na nieletniej Bill Cosby. Komikowi tym razem nie grozi więzienie - z którego wyszedł w zeszłym roku - bo sprawa jest cywilna.
Bill Cosby, który w lipcu skończy 85 lat, został oskarżony o wymuszenie na nastolatce czynu o charakterze seksualnym. Powódka, 64-letnia dziś Judy Huth, pozwała go w 2014 r. Proces ruszył jednak dopiero teraz, bo wcześniej aktor odsiadywał wyrok. W 2018 r. skazano go na 10 lat za odurzenie i wykorzystanie Andrei Constand 14 lat wcześniej. Z więzienia wyszedł po trzech latach, gdy sąd apelacyjny unieważnił wcześniejszy wyrok z powodu naruszenia praw oskarżonego: prokurator miał złamać daną mu obietnicę, że nie wniesie zarzutów w tej sprawie.
Dlaczego Bill Cosby nie trafi za kratki
Sprawa rozpatrywana obecnie również dotyczy wydarzeń z przeszłości, a konkretnie z lat 70. Właśnie względu na to, że minęło od nich już prawie pół wieku, prokuratura odmówiła wniesienia zarzutów karnych. Kalifornijskie prawo od 2020 r. zezwala jednak osobom wykorzystanym seksualnie, nim osiągnęły pełnoletność, wytaczać w niektórych przypadkach procesy cywilne. Ciężar dowodu w takiej sprawie jest niższy, niż byłby w sprawie karnej, a Bill Cosby nie trafi za kratki, nawet jeśli zostanie uznany za winnego. Judy Huth domaga się odszkodowania. Proces ma potrwać od siedmiu do dziesięciu dni, na ławie przysięgłych zasiada 12 osób, a orzeczenia wyroku wystarczy jednomyślność tylko dziewięciu z nich.
Co wydarzyło się w Playboy Mansion
Według prawników Huth ona i jej o parę lat starsza koleżanka grały we frisbee w parku, w którym kręcono film z udziałem Cosby’ego. To właśnie wtedy go poznały. Kilka dni później zaprosił je do klubu tenisowego, gdzie częstował je alkoholem, a następnie zawiózł do Playboy Mansion, słynnej posiadłości Hugh Hefnera. Zgodnie z życzeniem komika dziewczęta skłamały odźwiernym, że mają ukończone 19 lat. W pewnym momencie Huth udała się do łazienki, do której wchodziło się przez jedną z sypialni. Gdy wyszła z toalety, w sypialni czekał na nią Cosby. Próbował ją pocałować i włożył jej ręce w majtki, a kiedy powiedziała, że ma okres, opuścił spodnie, złapał ją za rękę i zmusił do wykonania innej czynności seksualnej.
Koleżanka Huth to Donna Samuelson, którą przesłuchano w procesie jako pierwszego świadka. Zeznała, że po wyjściu z pokoju, w którym Cosby ją "zamknął", zapłakana Huth chciała opuścić rezydencję. Samuelson początkowo była zła na przyjaciółkę, ale zmieniła zdanie, usłyszawszy, co się stało. I tak jednak przekonała Huth do pozostania na miejscu, twierdząc, że zabawa w basenie dobrze jej zrobi i że wyjdą, gdy tylko wróci Cosby, który w międzyczasie dokądś pojechał. Dziewczętom przyniesiono kostiumy kąpielowe i drinki, nastolatki pływały, rozmawiały z przebywającymi na terenie posiadłości aktorami i oglądały film, a po powrocie Cosby’ego jednak nie wyszły, bo ten przedstawił je Hefnerowi i jego dziewczynie.
Prawnicy Cosby'ego podważają wiarygodność powódki
Według rejestru gości prowadzonego w Playboy Mansion Huth i Samuelson spędziły tam łącznie 12 godzin, co broniąca oskarżonego Jennifer Bonjean poczytuje na korzyść swojego klienta. - Nie istnieje typowa reakcja na traumatyczne wydarzenie, ale imprezowanie w Playboy Mansion nie wydaje się konsekwentne - powiedziała w przemowie. Prawnicy Cosby’ego próbowali też podważyć cały proces od strony formalnej, bo w pozwie powódka zaznaczyła, że do opisywanych zdarzeń doszło w Los Angeles w 1974 r., gdy miała 15 lat, a dopiero miesiąc temu przyznała, że chodziło jednak o rok 1975. W świetle kalifornijskiego prawa nie ma większego znaczenia, czy chodziło o 15-, czy o 16-latkę, bo w obu przypadkach osoba uznawana jest za nieletnią. Obrońcy Cosby’ego twierdzą natomiast, że Huth była pełnoletnia, a do sytuacji intymnej doszło za jej świadomą zgodą.
W środę jako dowód w sprawie przedłożono zdjęcia, które Samuelson zrobiła Cosby’emu i Huth w rezydencji Hefnera. Zdaniem Bonjean nastolatki planowały na nich zarobić i właśnie w tym celu fotografie - jako część szerzej zakrojonego planu - zostały wykonane. Prawniczka kwestionuje też wiarygodność powódki na tej podstawie, że Huth zawiadomiła policję i wniosła oskarżenie w 2014 r., gdy przeciw komikowi zaczęły występować inne kobiety, ale do jednego z tabloidów z tym tematem miała zgłosić się już dekadę wcześniej. To o tyle istotne, że ewentualne przedawnienie w przypadku wnoszonych po latach spraw cywilnych o molestowanie nieletnich liczone jest nie od momentu wykorzystania, ale raczej od chwili, w której ofiara uświadomi sobie, jak bardzo wpłynęło ono na jej życie.
Cosby nie pojawi się na procesie
Prawnicy Huth, na której ciąży dowiedzenie, że Cosby jest winny, zapowiedzieli powołanie na świadków jeszcze dwóch kobiet rzekomo przez niego wykorzystanych. Jedną z nich miał również zaprosić do Playboy Mansion, a tam poczęstować pigułką, po której straciła przytomność, i zgwałcić. Oskarżony nie będzie zeznawał, powołując się na piątą poprawkę do amerykańskiej konstytucji, zgodnie z którą nikt nie może zostać zmuszony do zeznawania na własną niekorzyść. Cosby nie pojawi się też na żadnej z rozpraw chociażby z ciekawości. Na stałe mieszka w Pensylwanii, oddalonej o ponad 4 tys. km od Santa Monica w Kalifornii, gdzie toczy się proces. Jak twierdzą jego pełnomocnicy, zaawansowana jaskra pozbawiła go wzroku, przez co podróż byłaby zbyt uciążliwa.
Pozostałe procesy Billa Cosby'ego
O molestowanie oskarżyło Billa Cosby’ego łącznie ponad 60 kobiet. Nigdy nie przyznał się do winy, zarzucając im konfabulacje. W odpowiedzi część z nich wytoczyła przeciw niemu cywilne procesy o zniesławienie. 11 spraw zakończyło się ugodą, z czego dziesięć wbrew woli komika - gdy siedział w więzieniu, porozumienia z ofiarami zawierał jego ubezpieczyciel. Andrea Constand, która sprawę cywilną wytoczyła komikowi w 2006 r., w ramach ugody otrzymała 3,4 mln dolarów. Przeciw Cosby’emu toczy się jeszcze jeden proces cywilny, wytoczony w zeszłym roku przez Lili Bernard, która 32 lata temu miała zostać odurzona i wykorzystana.
Źródło: Insider, The New York Times
Źródło zdjęcia głównego: Michael Candelori / Shutterstock