Tysiące godzin przy pianinie. "To jak lot na księżyc"

Na tej scenie występowali najwięksi. Teraz dołączył do nich Marc Yu. Scena to słynna Carnegie Hall, a Yu ma zaledwie 10 lat.

Z pozoru to zwyczajne dziecko - bawi się tak jak jego rówieśnicy i ma takie same potrzeby. Ale pod spodem czai się muzyczny geniusz. Mało kto bowiem w tak młodym wieku dostąpił zaszczytu gry w sławnej nowojorskiej sali koncertowej.

Yu nie tylko potrafi grać wyśmienicie, ale też czuje muzykę, a to "czucie" - podkreślają znawcy - to najważniejsza cecha prawdziwego geniuszu.

Trzeba ćwiczyć

Niezwykłe zdolności jednak nie wystarczą. Trzeba je doskonalić i dlatego Yu spędził przy fortepianie tysiące godzin. Jak sam twierdzi jednak, sprawia mu to przyjemność.

Mały Yu porównuje naukę gry na fortepianie do przygotowań do lotu na Księżyc - można tam dotrzeć tylko dzięki ciężkiej pracy. Swój sukces zawdzięcza też trosce rodziców. Ci, jak twierdzą, nie muszą Marca do gry jednak zmuszać. - Po prostu podążam za marzeniami syna - tłumaczy matka pianisty, Chloe.

A Marc zapowiada, że do Carnegie Hall jeszcze wróci.

Czytaj także: