Bronek Wildstein, Lesław Maleszka, Staszek Pyjas - trzy postaci, których splecione losy odbijają historię naszego kraju na przestrzeni ostatnich 30. lat. W czerwcu TVN pokaże nowy film "Trzech kumpli".
Jeden z nich został zamordowany, drugi okazał się zdrajcą, trzeci walczy o prawdę. To prawdziwa historia pewnej przyjaźni z PRL-u, trwającej od lat 70. do dziś.
Zwierciadło trzech dekad historii
W dramatycznych losach bohaterów odbija się historia socjalistycznej Polski, transformacji i Polski demokratycznej. Bezimienna komunistyczna machina w filmie przybiera konkretne twarze konkretnych ludzi – funkcjonariuszy SB i tajnych współpracowników. Po drugiej stronie, grupa młodych ludzi nie godzących się ze zniewoleniem. Ludzi, którzy po latach w wolnej Polsce nieoczekiwanie znajdą się w dramatycznej sytuacji...
Jak zginął Pyjas? Na ile donosy Maleszki przyczyniały się do prześladowania ofiary? Co wydarzyło się tragicznej nocy z 6. na 7. maja ponad 30 lat temu?
Autorki filmu Ewa Stankiewicz i Anna Ferens przedzierają się przez gąszcz kłamstw, wykluczających się relacji nigdy nie przesłuchiwanych osób oraz kilkunastu byłych funkcjonariuszy SB. Kto kłamie – to już widz musi rozstrzygnąć sam.
Okazję ku temu będzie miał od 7. maja. Wtedy to w Krakowie odbędzie się premiera "Trzech kumpli" - dokumentalnego obrazu produkowanego przez telewizję TVN. 23 i 24 czerwca TVN pokaże film na swojej antenie.
Mord sprzed 31. lat
Data premiery nie jest przypadkowa. Tego dnia mija dokładnie 31 lat od śmierci Stanisława Pyjasa. 7 maja 1977 roku znaleziono go rankiem przy ul. Szewskiej w centrum Krakowa. Z początku sprawą śmierci Pyjasa zajęła się krakowska sekcja zabójstw Milicji Obywatelskiej. Potem jednak, przejęła ją Służba Bezpieczeństwa, a prokuratura przedstawiła własną wersję śmierci: pijany student spadł ze schodów, kalecząc sobie różne części ciała, w tym głowę i zmarł, przez uduszenie własną krwią.
Śledztwo w następnych trzech dekadach było wznawiane kilkukrotnie. Prowadzący tę sprawę przez szereg lat prokurator Krzysztof Urbaniak uważa, że "funkcjonariusze SB co najmniej inspirowali zabójstwo Pyjasa i, że był to mord polityczny". Przed dwoma miesiącami Urbaniak zapowiedział wznowienie śledztwa przez Instytut Pamięci Narodowej.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn