Po zwycięstwie w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2014 roku Tom Neuwirth zdobył sławę na całym świecie jako pierwsza w jego historii śpiewająca kobieta z brodą. Teraz Austriak chce skończyć z kontrowersyjnym wizerunkiem Wurst i mówi: - Nie potrzebuję jej już więcej.
Świat poznał Toma Neuwirtha w 2014 roku jako Conchitę Wurst - pierwszą uczestniczkę finału Eurowizji z obfitym zarostem na twarzy. Austriak wywołał wiele kontrowersji a przy okazji wygrał największy festiwal muzyczny świata i zdobył międzynarodową sławę. Jego finałowy występ obejrzało 180 mln widzów.
Po trzech latach Neuwirth doszedł do wniosku, że musi odnaleźć siebie na nowo. - Muszę ją zabić - powiedział w rozmowie, która pojawiła się w ostatnim wydaniu niemieckiego "Welt am Sonntag".
Wyznał, że szuka nowej postaci, w którą się wcieli.
- Mam przeczucie, że muszę odkryć nową osobowość. Nie wiem jeszcze czy prawdziwego siebie siebie. Z brodatą kobietą od zwycięstwa w Eurowizji, osiągnąłem w zasadzie wszystko. Nie potrzebuję jej więcej - powiedział Neuwirth.
"Stawiam sobie wiele pytań"
- Niebawem będę 30-latkiem i stawiam sobie wiele pytań: Kim jestem? Dlaczego jestem w tym ciele? - dodał.
Neuwirth podkreślił, że preferuje mężczyzn. Jednak wyznał, że ubrany "na Conchitę" nie budził podniecenia wśród męskiej części publiczności. Czuł się kompletnie aseksualny.
Tom Neuwirth pochodzi ze wsi położonej w Styrii, gdzie jego rodzice prowadzili karczmę. Opowiadał o tym, że jako dziecko i nastolatek był dyskryminowany.
- W naszej wsi był "pryszczaty", "okularnik", "rudzielec" i ja - "pedał" - wyznał, dodając, że traktowany był jako człowiek "drugiej kategorii, zboczeniec".
Uważano, że "homoseksualizm jest diabłem". W międzyczasie jednak stał się gwiazdą, a nawet obywatelem honorowym swojej wioski. - Jako drag queen mogłem nawet pójść do piekarni - powiedział Neuwirth.
Autor: tmw//plw / Źródło: Welt am Sonntag, Berliner Zeitung