"Świat oszalał, Zachód zwariował". Terry Gilliam w rozmowie z tvn24.pl

[object Object]
Terry Gilliam w rozmowie z tvn24.pl: czuję, że świat oszalałtvn24.pl
wideo 2/4

Czuję, jakby ktoś otworzył puszkę Pandory. Wszystko jest możliwe, nic nie jest niemożliwe. Góra staje się dołem, białe staje się czarnym. Sporą część swojego życia walczyłem, żeby robić ciekawsze i lepsze rzeczy. Niech młodzi wezmą na poważnie sytuację, w jakiej świat się znalazł - mówi w rozmowie z tvn24.pl amerykański reżyser, członek legendarnej grupy Monty Pythona - Terry Gilliam.

"Człowiek, który zabił Don Kichota" to film legenda sam w sobie. Terry Gilliam, czyli jedyny Amerykanin w kultowej grupie Monty Pythona, nad filmem zaczął pracować w 1989 roku. Jednak przez kolejne dziewięć lat nie udało mu się dopiąć budżetu. Gdy to się udało, zdjęcia ruszyły w 2000 roku, ale produkcja napotykała na coraz to większe przeciwności losu. W końcu po kilku tygodniach zawieszono plan, później go odwołano. W 2002 roku powstał film dokumentalny "Lost in La Mancha" w reżyserii Keitha Fultona i Louisa Pepe. Obraz pokazuje kulisy powstawania jednego z najbardziej niechlubnych przykładów developmentu (czyli procesu powstawania filmu) w historii kina.

Później, przez 11 lat - między 2005 a 2016 rokiem - pojawiały się zapowiedzi, że zdjęcia ruszają, że zmienia się obsada. Branża filmowa nie traktowała ich poważnie, a "Człowiek, który zabił Don Kichota" stał się tematem żartów. W kwietniu bieżącego roku organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes ogłosili, że najnowszy obraz Gilliama zamknie tegoroczną edycję festiwalu.

Jednak to nie był koniec pechowych wydarzeń związanych z tytułem. Jeszcze w czerwcu 2017 roku Paulo Branco, były producent filmu, ogłosił, że posiada prawa do filmu, a wersja, nad którą pracuje reżyser, jest nielegalna. W kwietniu 2018 roku Portugalczyk złożył pozew przeciw Gilliamowi, chciał zablokować canneńską premierę. 18 maja sąd w Paryżu, nie oddalając roszczeń portugalskiego producenta, zezwolił jednak na pokaz w Cannes oraz wejście obrazu do francuskich kin.

W maju, kilka dni przed światową premierą "Człowieka, który zabił Don Kichota", jego reżyser trafił do szpitala. Media początkowo pisały o udarze mózgu, jednak okazało się, że artysta doznał perforacji jednej z tętnic.

Film, którego scenariusz odwołuje się do dzieła Miguela de Cervantesa "Don Kichot", jest 13. w reżyserskim dorobku Gilliama. Twórca takich dzieł jak "Brazil", "12 małp" czy "Las Vegas Parano", znany jest też jako autor animacji splatających skecze w "Latającym cyrku Monty Pythona". Gilliam, który urodził się w 1940 roku w Minnesocie, od 2006 roku jest jedynie obywatelem Wielkiej Brytanii. Jak początkowo tłumaczył, rezygnacja z amerykańskiego obywatelstwa była formą sprzeciwu wobec polityki ówczesnego prezydenta George'a W. Busha. Później wyjaśniał, że decyzja związana była również z obowiązkami podatkowymi, które dotknęłyby jego żonę i dzieci.

W tym roku na polskim rynku ukazała się książka "Gilliamesque: Przedpośmiertna autobiografia", stanowiąca zbiór wspomnień artysty, spisanym z mocnym przymrużeniem oka.

Z Terry Gilliamem podczas 18. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty we Wrocławiu rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl.

"Człowiek, który zabił Don Kichota" reż. Terry Gilliam
"Człowiek, który zabił Don Kichota" reż. Terry GilliamGutek Film

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Przed seansem powiedział pan: "przyjechałem tu, żeby was rozczarować". Dlaczego?

Terry Gilliam: Zażartowałem, ponieważ martwi mnie to, że ludzie wiedzą o tym filmie od 2000 roku, więc mają wygórowane oczekiwania wobec tego, co zobaczą. Czekali tak długo, wiele osób myśli, że to będzie wspaniały film. A mnie wystarczy myśl, że jest dobry. A zatem obniżcie swoje oczekiwania. (śmiech)

Komentując zmiany polityczne na świecie, stwierdził pan: "to wszystko sprawia, że czuję się bardzo staro i obecnie żyję w koszmarnym świecie". 
To dość smutne. Skąd taka konstatacja?

Tak czuję, ponieważ świat oszalał w pewnym sensie. A już z całą pewnością Zachód zwariował. Czuję, jakby ktoś otworzył puszkę Pandory. Wszystko jest możliwe, nic nie jest niemożliwe. Góra staje się dołem, białe staje się czarnym. Pojawia się coś takiego, że Donald Trump nie ma żadnego szacunku dla prawdy, szczerości. Wszyscy stają się bardziej cyniczni, poddają się i nie wiadomo, co można jeszcze zrobić. Jestem stary i zmęczony. Nawet nie starszy, ale stary. Sporą część swojego życia walczyłem, żeby robić ciekawsze i lepsze rzeczy. A teraz nie jestem już młody i nie mam już tej energii, żeby dalej to robić. Niech młodzi wezmą na poważnie sytuację, w jakiej świat się znalazł. Mam nową teorię, która polega na całkowitym zignorowaniu polityki. To, co jest teraz ważne, na czym należy się skoncentrować, to to, jak uratować naszą planetę. Cała reszta to tylko hałas. Cała polityka jest na drugim miejscu; to, co mnie martwi, to nasza planeta, która ma duże problemy. Na tym trzeba się skupić, a Trumpa należy zignorować. (śmiech)

To, o czym pan mówi, sprawia, że można odnieść wrażenie, że nasz świat staje się coraz bardziej surrealistyczny. A przecież surrealizm jest ważną częścią pana pracy twórczej, odkąd spotkał pan pozostałych członków grupy Monty Pythona.

(śmiech) Było lepiej, kiedy to my byliśmy surrealistyczni, a nie klasa polityczna, tak jak to jest dzisiaj. Odebrali nam pracę. Nie mam pomysłu, jak być nadal śmiesznym w obecnej sytuacji, ponieważ to wszystko jest tak niedorzeczne, że nie znajduję lepszych żartów.

A surrealizm ma nadal dla pana znaczenie?

To, co jest ważne w surrealizmie, to to, że ludzki rozum tworzy pewien porządek z informacji, które przetwarza. Zawsze uwielbiałem surrealistów za to, że zestawiali ze sobą dwie rzeczy, które razem nie mają sensu. To sprawia, że mózg się ożywia, próbuje wszystko zrozumieć. Nawet jeśli nie umiem pewnych rzeczy automatycznie wyjaśnić, wiem, że mój mózg dostaje energię, która pozwala mu ogarnąć to, co się dzieje. Dla mnie zawsze ważnym było zaskakiwanie ludzi. Starałem się, żeby patrzyli na świat w inny sposób. To, że świat staje się coraz bardziej absurdalny, nie jest dla mnie dobre, moja praca jest skończona.

Jednak przez blisko 30 lat od symbolicznego końca Monty Pythona, czyli od śmierci Grahama Chapmana, tworzył pan filmy, w których duch grupy był wyczuwalny. Robił pan to świadomie, czy ten pierwiastek jest częścią tego, jak pan patrzy na świat?

To jest część tego, kim jestem. Byłem członkiem Monty Pythona. To, w jaki sposób widzieliśmy świat, jest częścią mnie. I zawsze tak będzie. Zawsze będę widzieć coś śmiesznego w rzeczach, które dla wielu ludzi wcale nie są śmieszne. Myślę jednak, że różnice - zwłaszcza w "Człowieku, który zabił Don Kichota", który jest o wiele bardziej poważny, jest w nim więcej elementów romansu i wspomnień czy tragedii - to jest ta cześć mnie odległa od Monty Pythonów. Jednak to oblicze "montypythowskie" jest ważną częścią mojego życia, tak jak ja byłem ważną częścią grupy. Nie mogę od tego uciec, jestem tego więźniem.

"Oblicze montypythowskie jest ważną częścią mojego życia"
"Oblicze montypythowskie jest ważną częścią mojego życia"tvn24

Był pan jedynym Amerykaninem w grupie. Odczuwał pan różnice, które były pomiędzy wami?

Owszem. Oni byli Brytyjczykami, byli bardziej apologetyczni, skruszeni, ja byłem bardziej gniewny na wiele sposobów. Byłem bardziej zaangażowany politycznie niż oni, ponieważ było wiele rzeczy, które budziły mój gniew. Miałem też prawdopodobnie zupełnie inną energię, co innego mnie napędzało, co mogłem pokazać w swoich animacjach. Byłem dziwakiem na uboczu, ale to była świetna pozycja, bo pozostali musieli wykazywać się większym wzajemnym szacunkiem wobec siebie, a ja robiłem swoje własne rzeczy.

Po śmierci Chapmana angażował pan swoich kolegów z Monty Pythona do kolejnych filmów. Macie nadal kontakt po tych wszystkich latach?

Tak, kontaktujemy się ze sobą, ponieważ staliśmy się "biznesem". (śmiech) Posiadamy prawa do naszego show, więc w taki sposób zarabiamy pieniądze na tym, co zrobiliśmy lata temu. Stąd też mamy ciągły kontakt. Ale nie pracujemy już razem. Jesteśmy przyjaciółmi, partnerami biznesowymi.

Pytam, bo pojawiły się pomiędzy wami pewne różnice. Na przykład z Johnem Cleese'em, który był zwolennikiem brexitu.

Nasze głosy są zupełnie różne. To też jest bardzo ciekawe w tej grupie. Nikt z nas nie zgadzał się w niczym, sprzeczaliśmy się, kłóciliśmy się o nasze stanowiska. Jednak każdy z nas miał inną siłę, inne umiejętności. Gdybyśmy się we wszystkim zgadzali, bylibyśmy durniami.

John obecnie planuje wyjazd z Anglii. Chce zamieszkać na Karaibach, jakiejś upadłej wysepce, gdzie nie będzie musiał płacić podatków. Błagam... znudzi mu się to i za jakieś pół roku będzie chciał wrócić.

Wspomniał pan o tym, że toczył pan walkę, że większość życia prowadził pan bój o to, by robić wszystko po swojemu.

Tak, w zasadzie zawsze chciałem być poza czyjąkolwiek kontrolą. Zawsze pragnąłem mieć kontrolę nad tym, co robię. Nie mogę kontrolować całego świata, ale chcę panować chociaż nad swoją pracą. Oczywiście, jeśli się kreci film, jest to praca złożona, w którą zaangażowana jest cała masa ludzi. Rzeczywistość filmowa jest taka, że oczywiście, mój jest główny pomysł, jestem osobą decyzyjną, ale ostateczny produkt jest efektem pracy tych wszystkich ludzi, którzy się w niego zaangażowali. Mimo tego, że nie potrafię współpracować, to jestem w tej uprzywilejowanej sytuacji, że to ja mówię, co w filmie zostaje, co z niego wypada. To moja jedyna władza.

Co pan czuje, mając świadomość, że stworzył pan "jeden z najbardziej niesławnych przykładów piekła developmentu w historii kina"?

(śmiech) To ciekawe określenie. Spędziłem nad tym filmem dużo czasu. Były pewne wzloty i upadki, ale ostateczna wersja "Człowieka, który zabił Don Kichota" jest zupełnie inną od tej, nad którą zacząłem pracować. Niektóre rzeczy dojrzewały przez lata, zmieniały się. Jestem szczęśliwy, że niektóre wyglądają inaczej niż w oryginale. W tym czasie też zrobiłem inne filmy, kilka oper. To nie było tak, że pracowałem tylko nad tym. Byłem bardzo sfrustrowany, że nie udawało się znaleźć pieniędzy, więc chwytałem się innych projektów. Gdy je kończyłem, Kichot czekał i uśmiechał się do mnie mówiąc: "cześć, ciągle czekam, co teraz zrobimy". To była interesująca relacja między nami. Gdy skończyliśmy plan zdjęciowy zgodnie z kalendarzem i w ramach budżetu, było to dla mnie niesamowite. Byłem szczęśliwy, gdy skończyliśmy ten film, był nawet lepszy, niż zakładałem. Teraz wszystko w rękach publiczności. (śmiech)

Adam Driver w "Człowieku, który zabił Don Kichota" Gutek Film

Ciekawi mnie również, co się czuje, gdy jakiś pomysł udaje się urzeczywistnić po blisko 30 latach?

Najbardziej interesujące jest to, jak ten projekt się zmieniał. Nigdy nie trzymałem się kurczowo tego, że tak ma wyglądać ten film i przez 29 lat go realizowałem. Ciągle wprowadzałem zmiany, starałem się, żeby był dla mnie za każdym razem świeży. Teraz pewnie zrobiłbym jeszcze coś innego. To mnie cały czas ekscytuje. Wielu ludzi myśli, że w obsesyjny sposób do tego podchodziłem. Po prostu nie dawało mi to spokoju, wymagało uwagi.

A sama historia jest bardziej o panu czy o Don Kichocie, takim jakiego stworzył go Cervantes?

Mam nadzieję, że to bardziej wersja Cervantesa. Mogę powiedzieć, że zawiera wiele moich autobiograficznych elementów. Jednak ważne dla mnie było zachowanie esencji tego, kim był Kichot. Cieszy mnie to, że w recenzjach czy komentarzach - zwłaszcza autorstwa Hiszpanów - pojawia się opinia: "w końcu dostaliśmy Don Kichota w wersji pozbawionej pedantycznego podejścia do książki". Dla mnie to jest ważne, ponieważ sama książka jest niemożliwa, więc starałem ograniczyć się do kluczowych elementów, z których Cervantes go złożył. Nie jestem już dobrym sędzią, opieram się na tym, co słyszę od innych, czy to jest dobrze, czy źle zrobiona robota.

Jednak czy w Kichocie jest coś z pana jako artysty, marzyciela?

Nie, myślę, że tu istotne jest to, że to jest rzecz o kinematografii, o sile, niebezpieczeństwie i magii kina. To był spory krok naprzód. Jakieś trzy lata temu wpadliśmy na ten pomysł i nadawało to więcej sensu historii o Kichocie. Gdy Cervantes pisał swoją powieść, Kichot był postacią, która była produktem powieści o czynach rycerskich i romansach rycerzy i dam. Teraz ludzie tak nie funkcjonują. Ludzie czerpią siłę z kina. Dlatego uważam, że była to bardzo duża i interesująca zmiana. Sprawiliśmy, że to filmy tworzą dokładnie takie same okoliczności dla Kichota czy ludzi takich, jak postać Adama Drivera, jak niegdyś książki o rycerzach dla Cervantesa. Myślę, że to było genialne zrealizować ten pomysł. (śmiech)

Coś w tym jest. Przez ponad 20 lat branża filmowa się z pana naśmiewała, drwiła, a koniec końców stworzył pan mocną satyrę na przemysł filmowy i show-biznes. Myśli pan, że takie kino jak pana, ma rację bytu?

No cóż… zobaczymy. (śmiech) Zobaczymy, co się wydarzy w Polsce. Nie wiem. Widziałem reakcję różnych widowni, nie tylko festiwalowych. Na razie to działa. Film spotyka się z naprawdę dobrymi reakcjami. Niewiele więcej mogę powiedzieć niż to, że wielu ludzi z radością go przyjmuje, co mnie bardzo cieszy. (śmiech)

Kilka tygodni po tym, jak wybuchła seksafera Weinsteina, pański komentarz o hipokryzji branży i ruchu #MeToo wywołał falę oburzenia.

Tak, przez kilka tygodni nie schodziłem z nagłówków gazet. Obecnie mediom znudziły się moje wypowiedzi, a ja jestem zadowolony, że miałem swoje pięć minut. Dostało mi się trochę od #MeToo, ale to już historia, przynajmniej dla mnie. Nic, co powiem, nie będzie do powtórzenia. Moje słowa zostały wyciągnięte z kontekstu, ponieważ same tytuły newsowe sprzedają prasę i powodują pewną reakcję. Nikt nie wczytywał się w artykuły, ludzie reagowali tylko na same tytuły. To jest smutne w świecie, w którym żyjemy. Wszystko polega na akcji-reakcji. Nikt się nie zagłębia w temat, nie rozumie istoty tego, o czym ludzie rozmawiają. Reagują gniewem, licytują się, czyja opinia jest ważniejsza. Nienawiść, miłość, nienawiść. To naprawdę szalone. A powinniśmy trochę zwolnić, wczytywać się, zanim coś wzbudzi naszą reakcję. Świat się nie zmieni. Władza korumpuje. Ludzie u władzy zawsze z niej skorzystają. Są też ludzie, którzy chcą być wykorzystywani. Czasem to przynosi im korzyść. Innym razem to same straszne rzeczy. Każdy musi decydować sam za siebie. Tyle mam do powiedzenia.

Na myśl nasuwa mi się postać Angeliki z filmu. Jest dziewczyną ze wsi, która jest podekscytowana rolą w małym filmie i marzy o tym, żeby być gwiazdą. Próbuje swoich sił i nie udaje się jej zostać aktorką. Zostaje dziewczyną do towarzystwa, może nawet dziwką. Jednak bierze odpowiedzialność za swoje wybory, dobre i złe. Za to ją lubię. Wydaje mi się, że mamy dzisiaj problem z tym, że wielu ludzi z łatwością obwinia innych, zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje niepowodzenia. W dużej mierze ten film jest o braniu odpowiedzialności.

"Wielu ludzi z łatwością obwinia innych, zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje niepowodzenia"
"Wielu ludzi z łatwością obwinia innych, zamiast wziąć odpowiedzialność za swoje niepowodzenia"tvn24

Poza tym, że do kin wchodzi Don Kichot, w Polsce ukazała się pana autobiografia. Czy to forma jakiegoś pożegnania?

A skądże. Moja córka chciała, żeby powstała książka o mojej twórczości i urosło to do takiej formy - powiedzmy autobiografii. To też wynika z tego, że jestem samolubny. Ale skoro pamiętam jeszcze swoją przeszłość, to spisałem ją, zanim wszystko przeminie.

Przeczytałem, że zawsze ma pan jakieś plany awaryjne, że tworząc jeden film, w szufladzie leżą inne pomysły. Czy w takim razie, skoro się pan nie żegna z nikim, ma pan jakieś kolejne pomysły do zrealizowania?

W zasadzie teraz nie zajmuję się niczym innym. Przeczytałem ostatnio, że robię jakiś serial dla Apple'a. No cóż, nie podpisałem jeszcze żadnego kontraktu. Czytałem też, że pracuję nad "Mr. Vertigo" na podstawie książki Paula Austera. To było lata temu, gdy miałem taki pomysł, ale teraz ktoś to wyciągnął. Czuję, że jestem albo bohaterem ludzkiej fantazji, albo po prostu nieprawdziwych informacji. Tak szczerze to nie wiem, co będzie dalej. Nie mam żadnego konkretnego planu. Wiem, że po zakończeniu promocji filmu wezmę żonę na jakieś dobre wakacje.

Autor: Tomasz-Marcin Wrona / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

Marcelina Zawisza, posłanka koła Razem, podczas debaty w Sejmie nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zarzuciła rządowi zbyt małe wydatki na ochronę zdrowia. Następnie podeszła do premiera Donalda Tuska i postawiła obok niego figurkę - jak to określiła - "złotego wandala niszczenia ochrony zdrowia".

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Trzy osoby zostały ranne w wypadku na drodze krajowej nr 92 między miejscowościami Pniewy i Lwówek (Wielkopolskie). Dwa samochody osobowe zderzyły się tam z ciężarówką przewożącą litewski sprzęt wojskowy.

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Źródło:
PAP/TVN24

KIA Polska przekazała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów informację o akcji serwisowej modeli Optima HEV oraz Sportage - poinformował w czwartek UOKiK. Kampania objęła ponad 18 tysięcy pojazdów, w których może dojść do zwarcia elektrycznego i pożaru w komorze silnika.

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Źródło:
PAP

O potencjalnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich był pytany przez reporterkę "Faktów" TVN Arletę Zalewską prezes partii Jarosław Kaczyński. Przekazał, że jeszcze nie zapadła decyzja. Powiedział też, że kandydatów do nominacji jest "czterech".

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Źródło:
TVN24

- Zbigniew Ziobro nie da się złamać, nie przyjdzie przed tę komisję - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik, odnosząc się do tego, że prokuratura przekazała wniosek o zgodę Sejmu na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - komentował senator KO Krzysztof Kwiatkowski. Miłosz Motyka z PSL, wiceminister klimatu i środowiska, dodał, że Ziobro został "dosięgnięty przez sprawiedliwość".

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

Źródło:
TVN24

"Pragnę poinformować, że w budżecie na przyszły rok proponujemy obcięcie wydatków na kancelarię Prezydenta, trybunał pani Przyłębskiej, IPN czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - przekazał na portalu X premier Donald Tusk. "Mali pacjenci czekają na te pieniądze" - dodał szef rządu. W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę do projektu przyszłorocznego budżetu, która ogranicza budżety 14 instytucji.

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszystkie kluby parlamentarne zadeklarowały w czwartek poparcie dla projektu wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji.

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

Źródło:
PAP, TVN24

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy przesuwającej start systemu kaucyjnego w Polsce o dziewięć miesięcy - na 1 października 2025 roku. Nowela - poza zmianą terminu startu systemu - wprowadza także szereg zmian usprawniających jego działanie.

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Źródło:
PAP

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Kapelusz, kozak, sztyblet, a może trzewik? W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Jakub Hopaluk odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące przedmiotu zakładanego na stopkę kolby broni palnej. Było warte 20 tysięcy złotych.

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Źródło:
tvn24.pl

Na przeważającym obszarze Polski obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niektórych regionach ma intensywnie padać śnieg, a w wielu miejscach do godzin porannych w piątek drogi będą śliskie. Innym pogodowym zagrożeniem jest silny wiatr, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę.

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Sejm odrzucił wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Marcelina Zawisza - przewodnicząca koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedziała jeszcze przed głosowaniem, że koło opowie się za odwołaniem szefowej resortu zdrowia. - Według projektu budżetu na rok 2025 jedyne, co nowa władza oferuje naszym obywatelom, to realizacja starych zobowiązań - oceniła w dyskusji.

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Pożar mieszkania w Ząbkach (Mazowieckie) pozbawił dachu nad głową rodzinę ratownika medycznego i pielęgniarki. Ogień pojawił się w garderobie, szybko objął także pozostałe pomieszczenia. - W 20 minut straciliśmy dorobek życia - opowiada pan Krzysztof. Spalone mieszkanie nie nadaje się do użytku. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla znajdującej się w trudnej sytuacji rodziny medyków.

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl