- Poznałem Staszka na początku lat 90. Wspaniały człowiek. Nawet nie wiem, co mam powiedzieć, bo dzisiaj wszyscy jesteśmy załamani tą informacją. Nawet dziś niebo zaczęło płakać po Staszku - powiedział Liroy. Muzyk obecny podczas festiwalu w Sopocie, na którym również miał wystąpić Stanisław Soyka, przyznał, że informacja o śmierci artysty pojawiła się w ostatniej chwili.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Stanisław Soyka nie żyje
- To był niesamowicie miły człowiek. Wspaniała postać. Ludzie obserwowali Staszka i jakim niesamowitym artystą jest, ale przede wszystkim to był niesamowity człowiek. To, co on po sobie pozostawił, jest niesamowite, jak wiele przyjaźni, wspomnień wśród ludzi - opisywał.
Soyka nie żyje. "Jeszcze kilka godzin temu razem śpiewaliśmy"
- Chciałabym oddać hołd wybitnemu, wspaniałemu człowiekowi i artyście. Będzie nam Stanisława Soyki bardzo brakowało. Chciałabym powiedzieć, jakie ogromne znaczenie miała "Tolerancja" - mówiła Marika. - To był hymn empatii, który ukształtował mnie jako dziewczynkę i wchodzącą w dorosłość kobietę - podkreśliła.
- Jest mi bardzo przykro, brak słów, żeby wyrazić, co czujemy wszyscy, a jesteśmy ogromnie zaskoczeni. Dziś prowadziliśmy ze Stanisławem Soyką próbę dźwięku i razem zaśpiewaliśmy "Tolerancję" jeszcze kilka godzin temu - wspominała Kasia Sienkiewicz. - Jeden z absolutnie pierwszych utworów rozrywkowych, jakie ja i mój brat zagraliśmy jeszcze w licealnym zespole, to była właśnie "Tolerancja" - dodała.
"Pozostanie w pamięci jako wyjątkowy człowiek"
- Mieliśmy nawet kiedyś w 90. latach pewne artystyczne plany i nawet spotkaliśmy się u mnie w domu w poszukiwaniu gatunku poezji. Nic z tego nie wyszło, ale wyszło to, że pojechaliśmy wspólnie z artystami do Rzymu w 2003 roku do papieża Jana Pawła II, gdzie Staszek śpiewał poezję Karola Wojtyły i ja również ją śpiewałam wtedy - wspomniała Halina Frąckowiak.
Oceniła, że to były "piękne spotkania nie tylko artystyczne, ale i duchowe". - Myślę, że pozostanie w pamięci wspaniały artysta, ale pozostanie też w pamięci jako wyjątkowy człowiek i to, jakie niósł w sobie wartości i jakiego miał ducha - dodała.
Koncert zakończony utworem "Tolerancja"
Grzegorz Betlej, dyrektor ds. public relations festiwalu w Sopocie, potwierdził, że Stanisław Soyka miał wystąpić na scenie w czwartek. - Miał zaśpiewać cztery piosenki - podał.
- W pewnym momencie musieliśmy poinformować publiczność zgromadzoną w Operze Leśnej i zdecydowaliśmy się wykonać jeden z utworów, który pan Stanisław miał dzisiaj zaśpiewać - wyjaśnił.
Na zakończenie koncertu artyści odśpiewali "Tolerancję" Stanisława Soyki.
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: TVN24