"Zidentyfikowaliśmy osobę, która sprzedała mediom wideo z windy naszego hotelu. I zwolniliśmy ją" - brzmi oświadczenie nowojorskiego hotelu The Standard, gdzie tydzień temu doszło do bijatyki między siostrą Beyonce, Solange Knowles, a jej szwagrem, Jayem-Z. Tymczasem nadal nie wiadomo, dlaczego doszło do wymiany ciosów. Żadna ze stron nie komentuje zajścia.
Całe nagranie trwa trzy i pół minuty, sama wymiana ciosów - ok. 40 sekund. Dla plotkarskiego portalu TMZ - jak podaje "Daily Mail" - warte było 250 tys. dolarów. Tyle po negocjacjach zapłacił portal pracownikowi hotelu The Standard. Kilka dni temu TMZ film ten opublikował.
Sprawca przecieku też zapłacił dość wysoką cenę za przekazanie materiału, który wywołał głośny skandal - stracił posadę. "Zidentyfikowaliśmy osobę, która sprzedała mediom wideo z windy naszego hotelu. I zwolniliśmy ją" - oświadczył rzecznik nowojorskiego hotelu.
I dodał: - "Wyciągnęliśmy konsekwencje wobec tego, kto spowodował, że doszło do oczywistego naruszenia zasad bezpieczeństwa i prywatności, którą staramy się zapewnić naszym gościom. Wszystkie dostępne informacje przekażemy organom śledczym".
Cała trójka uparcie milczy
Zamieszanie dotyczy wideo, które pokazuje, jak w windzie hotelu (gdzie w ubiegłym tygodniu odbyło się after party po Met Gali) młodsza siostra Beyonce, Solange Knowles, rzuca się z pięściami na swojego szwagra, Jaya-Z. Ten nie reaguje na zaczepki, jedynie kiedy Solange wymierza mu kopniaka, łapie ją za stopę. Z boku wszystkiemu przygląda się Beyonce. Nie reaguje na bójkę.
Magazyn "Us Weekly" podaje, że zajście zostało nagrane telefonem komórkowym - pracownik hotelu nagrał to, co pokazywały monitory na zapleczu u ochroniarzy.
Ponieważ filmik nie zawiera dźwięku, do dziś trwają spekulacje, co spowodowało tak gwałtowną reakcję Solange, która również jest piosenkarką. Ciekawość wzrosła po tym, jak Solange usunęła ze swojego konta na Instagramie wszystkie zdjęcia Beyonce, a Beyonce następnego dnia na swojej stronie opublikowała cztery stare fotografie, na których jest z Solange.
Cała trójka jednak uparcie milczy. Beyonce i Jay-Z poszli na wspólne zakupy do jubilera, a potem na mecz koszykarzy Brooklyn Nets i demonstrowali, że wszystko między nimi jest w porządku.
Jay-Z zdradził żonę?
Tymczasem "New York Post" podaje kilka teorii na temat powodów zajścia w windzie. Podobno Solange boryka się z problemami emocjonalnymi i finansowymi. - Oczywiście była pijana i naćpana. Dziewczyna jest szalona i skłonna do wybuchów - gazeta cytuje jedno ze swoich źródeł.
I sugeruje, że chodzi o żal do Jaya-Z, który nie wspiera jej kariery. Kiedyś nagrywała dla jego wytwórni muzycznej, ale teraz już nie jest na liście jego artystów. Przeniosła się z synem do Nowego Orleanu. Nadal spędza dużo czasu w Nowym Jorku, jednak oddaliła się od rodziny, odkąd boryka się z problemami.
Według jednej z wersji podawanych przez "New York Post", może jednak chodzić o coś innego. Solange ponoć stanęła w obronie Beyonce, na którą Jay-Z miał wcześniej podnieść rękę. Miał także żonę zdradzać. Raper rzekomo spotkał się z Rihanną i to miałby być powód, dla którego Beyonce w windzie nie stanęła w obronie męża.
Autor: am//rzw/zp / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: TMZ