- Myślałem o niej jako o pięknej delikatnej księżniczce z bajki, czekającej na ratunek od sławy i nałogu – mówi Daniel Edwards, który stworzył rzeźbę Amy Winehouse. Kontrowersyjny amerykański artysta chciał w ten sposób złożyć hołd zmarłej niedawno piosenkarce.
Popiersie z brązu pokazuje Amy Winehouse z odsłoniętymi piersiami i bez tatuaży i kolczyków, za to artysta umieścił w jej włosach lilie i małego ptaka. Nazwał je "Memorial Portrait for Amy Winehouse".
W przeciwieństwie do niedawnej rzeźby Justina Biebera i Seleny Gomez, których Daniel Edwards sportretował nago i z liściem w miejscach intymnych, posąg piosenkarki jest pełen szacunku. - Myślałem o niej jako o pięknej delikatnej księżniczce z bajki, czekającej na ratunek od sławy i nałogu, ale jej książę nigdy się nie zjawił – tłumaczy autor w rozmowie z "Daily Mirror".
Twierdzi, że od zawsze chciał wyrzeźbić jej portret. - Ale czekałem aż niektóre z problemów pozostawi za sobą - wyznaje. Spóźnił się, ale – jak mówi – dzięki popiersiu "Amy ponownie zwraca uwagę na muzykę współczesną".
Sekcja zwłok Hilton, kupa Cruise
Rzeźba wzbudziła zainteresowanie mediów na całym świecie. Ale to nie pierwszy podobny rozgłos wokół 46-letniego Edwardsa. Ma na swoim koncie kilka głośnych podobizn nie tylko celebrytów, m.in. zrobił ciężarną Britney Spears rodzącą syna, popiersie Hillary Clinton, czy Michelle Obamy. Księcia Harry'ego pokazał jako nieżyjącego żołnierza - ofiarę wojny w Iraku, a Oprah Winfrey przedstawił w postaci zmumifikowanej wersji Kleopatry.
Ale największe oburzenie wywołały dwie rzeźby Paris Hilton – jedna przedstawia leżącą celebrytkę z rozstawionymi nogami, a druga z rozprutym brzuchem i wnętrznościami na wierzchu – autor nazwał ją "Sekcja zwłok Paris Hilton". Równie duży niesmak w 2006 roku wywołała rzeźba z brązu zatytułowana "Pierwsza kupa Suri Cruise".
Jaki cel miał nowojorski artysta tworząc popiersie Amy, którą w lipcu znaleziono martwą w jej londyńskim domu? - Jej portret jest przeznaczony dla wszystkich borykających się z uzależnieniami i zaburzeniami odżywiania. Nikt nie powinien przejść przez to, przez co przeszła Amy – wyjaśnia rzeczniczka rzeźbiarza Cory Allen.
Źródło: Daily Mail, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe