"Dorośli płacą za bilet, ale wszystkie dzieci wchodzą na seans za darmo!" - tak sieć kin w Nowym Jorku zachęca do przyjścia na "Nimfomankę", kontrowersyjny film, w którym jest wiele ostrych scen seksu i nagości. To część specjalnej promocji cyklu seansów dla młodych rodziców, która potrwa do 2 kwietnia. "Pewnie właściciele kina chcą, aby dzieci zobaczyły, skąd się biorą" - ironizuje jeden z krytyków filmowych.
Pomysłodawcą darmowych wejść maluchów na "Nimfomankę" jest amerykańska sieć kin Landmark Theatres. W ramach promocji "Rattle & Reel" namawia młodych rodziców do przyjścia do kina ze swoimi pociechami. Oni płacą za bilet, a ich dzieci nie. W ten sposób w sieci nowojorskich kin w każdą środę mogli ostatnio oglądać m.in. opowieść o niewolnictwie ("Zniewolony") i historię kobiety, która po 50 latach szuka swojego syna ("Tajemnica Filmoneny").
- To jedna z naszych najbardziej udanych inicjatyw. Umożliwiamy oglądanie rodzicom nowych filmów na rynku, podczas, gdy ich dzieci drzemią. Dorośli mogą to robić w towarzystwie sobie podobnych, a na dodatek reszta osób w kinie nie będzie mieć nic przeciwko, że maluch płacze - uzasadnia pomysł Landmark Theatres.
Chcą, aby dzieci zobaczyły skąd się biorą?
Promocja obowiązuje również teraz, gdy do kin weszła "Nimfomanka", kontrowersyjny film Larsa von Triera, w którym są sceny nagości, seksu i przemocy: to m.in. seks oralny, lesbijski pocałunek, sceny sado-maso, a wszystko do heavymetalowej muzyki. W USA obraz dostał kategorię NC-17, czyli dla widzów powyżej 17 roku życia. To nie przeszkadza właścicielom sieci kin: - Nasza oferta dotyczy wszystkich filmów, niezależnie od tematu lub ich oceny.
Ogłoszenie zachęcające do przyjścia 26 marca na seans "Nimfomanki, cz. 1" w kinie Sunshine w Nowym Jorku podchwyciły media i krytycy filmowi. John T. Shea z magazynu filmowego "Variety" zażartował: "Myślałem, że kategoria NC-17 oznacza 17 lat, a nie miesięcy... lub tygodni". "New York Daily News" ironizował: "Być może po prostu oni chcą, aby dzieci zobaczyły, skąd się biorą".
Również niektórzy rodzice są zbulwersowani. - To trochę przerażające, że ten film uwzględniono w cyklu promocyjnym - oceniła 44-letnia Marcy Dermansky, mama 7-miesięcznej córki, która kilka razy była z nią w kinie w ramach "Rattle & Reel". - Moje dziecko śpi przez połowę filmu i nawet jeśli nie wszystko z tego, co na ekranie, do niego dociera, to jako rodzic uważam, że obecność malucha w sali, gdzie pokazuje się tak dużo seksu, nagości i przemocy, jest chora.
"Nimfomanka" właśnie z powodu takich scen została niedawno zakazana w Turcji. Zaś w grudniu ub.r. na Florydzie wybuchł skandal, gdy zwiastun filmu został wyświetlony przed seansem dla najmłodszych, disneyowskiej bajki "Kraina lodu". Po wpadce władze kina w ramach przeprosin zaoferowały pokrzywdzonym darmowe bilety.
Opowieść o erotycznym życiu kobiety
"Nimfomanka" to podzielona na rozdziały opowieść o erotycznym życiu kobiety - od urodzenia do 50 roku życia, przedstawiona z punktu widzenia głównej bohaterki Joe (Charlotte Gainsbourg).
Pewnego zimowego wieczoru stary kawaler Seligman (Stellan Skarsgard), znajduje ją na ulicy półprzytomną i pobitą. Zabiera kobietę do mieszkania, gdzie opatruje jej rany i próbuje zrozumieć, co takiego mogło się wydarzyć. Wówczas ona zaczyna opowiadać mu historię swego życia, bogatego w erotyczne związki i zazębiające się niezwykłe przypadki.
Autor: am/jk/zp / Źródło: New York Daily News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gutek Film