Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.
Od czasu premiery w 2022 roku "Ród smoka" zdobył na całym świecie rzesze fanów. Przychylnie wypowiadają się o nim także krytycy. O sile "rozmachu zwianego z tą historią" mówiła też w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg Eve Best – serialowa księżniczka Rhaenys Velaryon. Ten w jej ocenie w połączeniu z "bałaganem i chaosem pomiędzy bohaterami" jest "czymś, co jako widzowie uwielbiamy".
Jedną ze składowych wspomnianego przez aktorkę "rozmachu" stanowią ujęcia z udziałem smoków. Jak się okazuje, ich nakręcenie stanowi niemałe wyzwanie. - Żeby nagrać scenę ze smokiem, musisz wejść po drabinie na coś przypominającego niewielki domek z siodłem. Po chwili zaczyna się robić groźnie, bo odstawiają te schody i zostajesz na szczycie sama. Wtedy ta konstrukcja zaczyna się kołysać i obracać - zdradziła Best.
Eve Best i Steve Toussaint o "Rodzie smoka". Gwiazdy zdradzają kulisy produkcji
Aktorka przyznała, że miała problemy, by utrzymać się na szczycie konstrukcji. - (Jej) ruchy są bardzo gwałtowne, bo mają przypominać smoki w walce, momentami wisiałam bokiem i ledwie się trzymałam. Chwilę później pojawiało się czterech mężczyzn z gigantycznymi wentylatorami, które zaczynały wiać w oczy tak, że niczego nie było widać. Słyszałam wtedy od ekipy: musisz patrzeć na Aegona, twój smok z nim walczy. Ale ja odpowiadałam, że nic nie widzę, tylko próbuję się utrzymać, żeby nie spaść. To był chaos - wyznała gwiazda.
Kilka szczegółów na temat procesu kreacji serialowych bestii zdradził też Ewelinie Witenberg Ryan Condal, jeden z twórców "Rodu smoka". Jak przyznał, zostały one "w 100 procentach wygenerowane cyfrowo", a do produkcji dodano je "jako ostatnie". - Na planie naśladowali je przebrani w niebieskie stroje mężczyźni, którzy imitowali latające stwory - dodał. Odnosząc się do trudności związanych z tworzeniem smoków, przekazał, że jedną z nich było "dopasowanie ich do ludzi, z którymi wchodzą w relację" oraz upewnianie się, że "budzą postrach wśród innych osób".
Wśród wyczekiwanych przez fanów produkcji scen są jednak nie tylko te z udziałem latających stworów. Widzowie zaznajomieni z twórczością George'a R.R Martina, na bazie której powstaje serial, z niecierpliwością czekają też na epickie sceny walk morskich. Zapytany przez Witenberg o związane z nimi wyzwania Steve Toussaint, serialowy lord Corlys Velaryon, przyznał, że dotąd "nie musiał wypływać w morze". - W tej odsłonie nie mam zbyt wielu scen na wodzie. Nie musiałem zatem trenować. Próbowałem tylko wyglądać majestatycznie - stwierdził. Dodał, że wydaje mu się, iż "przy okazji kolejnego sezonu będzie dużo więcej scen na morzu". Zgodnie z jego słowami na zobaczenie dowodzonej przez Węża Morskiego floty w akcji przyjdzie więc poczekać aż do 2026 roku.
"Ród smoka" - co w kolejnych odcinkach drugiego sezonu
O tym czego można spodziewać się po kolejnych odcinkach "Rodu smoka" wspomniał też nieco Ryan Condal. Zdradził, że oglądając drugi sezon produkcji należy nastawić się na więcej politycznych intryg niż do tej pory. - Pierwszy sezon rozgrywał się w czasach pokoju. Bohaterów zajmowało to, kto kogo poślubi i czy urodzi im się syn czy córka. Teraz mamy dwa wrogie wobec siebie rody, ich zwolenników i przeciwników, dwie knujące przeciwko sobie rady oraz smoki. W drugim sezonie bardzo wiele się zmienia - stwierdził.
Wszystkie odcinki "Rodu smoka" dostępne są na platformie Max, należącej do grupy Warner Bros. Discovery, właściciela TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Ollie Upton/HBO