Ray Liotta nie żyje - podał serwis Deadline, a za nim światowe media. Jeden z najsłynniejszych aktorów kina gangsterskiego znany był przede wszystkich z filmu "Chłopcy z ferajny" Martina Scorsese. Liotta miał 67 lat.
Jak pisze Deadline, Ray Liotta przebywał w Republice Dominikany, kręcił tam film "Dangerous Waters". Zmarł we śnie.
Jak pisze Agencja Reutera, Liotta był zaręczony, osierocił córkę.
Ray Liotta to jedna z ikon kina gangsterskiego, któremu ton od lat 70. nadawał w USA przede wszystkim Martin Scorsese. To w jego "Chłopcach z ferajny" z 1990 roku stworzył u boku Roberta De Niro i Joe Pesciego niezapomnianą postać Henry'ego Hilla.
W 1989 roku zagrał jedną ze swoich najlepszych ról w "Polu marzeń". W 1995 r. w kinach widzowie zobaczyli go w "Operacji słoń". Doskonały był dla niego 2001 rok. Zagrał wtedy w hitach "Blow", "Hannibal" i w "Wielkim podrywie".
Ray Liotta urodził się w Newark w 1954 roku. Po jego ukończeniu Uniwersytetu w Miami został zaangażowany przez telewizję NBC do roli w operze mydlanej "Another World". Uwagę widzów i krytyków przykuł jednak dopiero w 1986 roku, kiedy wystąpił w komediowym thrillerze "Dzika namiętność" u boku Melanie Griffith i Jeffa Danielsa. Rola w tym obrazie przyniosła artyście nominację do Złotego Globu dla najlepszego aktora drugoplanowego.
Ray Liotta słynął ze starannego dobierania ról i przygotowywania się do nich, grywał w najwyżej dwu filmach rocznie. Koncentrował się na rolach twardych i groźnych facetów ("Obsesja namiętności", "Kolonia karna"). W filmie "Corrina, Corrina" (1994) udowodnił jednak, że potrafi zagrać także role romantyczne, a w "Operacji słoń" (1995) i w "Muppetach z Kosmosu" (1999) pokazał, że sprawdza się także w kinie rodzinnym.
Liotta założył własną firmę zajmującą się produkcją filmów. Pierwszym filmem, którego produkcją zajęła się jego firma był "Narc" (2002), a Liotta zagrał w nim obsesyjnego detektywa Henry'ego Oaka.
Źródło: Deadline, Reuters, tvn24.pl, Filmweb, PAP
Źródło zdjęcia głównego: eurosport