Ogień rozprzestrzenia się w Los Angeles, co zmusza tysiące mieszkańców do opuszczenia swoich domów. Wśród ewakuowanych jest naukowiec Artur Chmielewski, syn "Papcia Chmiela". Udało mu się ocalić cenne pamiątki po ojcu.
Artur Chmielewski jest naukowcem i pracuje dla NASA. Jest też synem słynnego rysownika Henryka Chmielewskiego ("Papcia Chmiela"), autora komiksów "Tytus, Romek i A'Tomek". W czwartek rano opowiedział w "Dzień Dobry TVN" o tym, jak musiał ewakuować się z domu w Los Angeles z powodu zagrożenia pożarem. - W Kalifornii mamy sporo pożarów. Jak słyszę o pożarze, a mam dostęp do satelitów NASA, sprawdzam gdzie ten pożar jest - podkreślił. - Tym razem spojrzałem (...) i okazało się, że nie ma czasu. Pożar zaczął się jakieś 400 metrów od mojego domu - mówił naukowiec.
Artur Chmielewski uratował pamiątki po ojcu
Chmielewski miał w domu m.in. oryginalne plansze książki "Tytus astronomem" autorstwa "Papcia Chmiela". - To jest niepowtarzalna rzecz, to jest pamiątka po ojcu. Wrzuciłem (je - red.) do samochodu, żona wzięła parę rzeczy, wzięliśmy psa i uciekaliśmy - relacjonował. - Pożar był już po obu stronach (drogi - red.), to było przerażające. Płomienie, iskry waliły w okna, czuło się to gorąco. Mam samochód, który jest napędzany na wodór, więc bałem się, że zrobi się z niego rakieta. Było to coś, co będziemy pamiętać przez całe życie - dodał.
Gdy kolejnego dnia Chmielewski chciał wrócić i sprawdzić, w jakim stanie jest jego dom, nie pozwoliła mu na to policja. - Nie wiadomo czy mój dom wygląda w ten sposób (jak inne spalone domy - red.), czy sobie stoi spokojnie - mówił. Dodał, że domy wielu jego kolegów z NASA zostały zniszczone przez żywioł.
W mediach społecznościowych opublikował nagranie pokazujące ucieczkę przed ogniem. "Zazwyczaj chcę powiedzieć coś zabawnego, ale gdy ogień otacza twój samochód, dym zasłania widok, czujesz gorąco przez okna i boisz się, że opony się zapalą, trochę tracisz poczucie humoru" - napisał.
ZOBACZ TEŻ: "Oto, co zostało z naszego pięknego domu". Celebryci ucierpieli w pożarach w Los Angeles
Źródło: Dzień Dobry TVN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP, EPA/ALLISON DINNER