Kontrowersyjny, antyputinowski artysta - Piotr Pawlenski - zbiegł z Rosji, po tym jak został oskarżony o napaść seksualną. Znany z prowokacyjnych i drastycznych akcji performer niejednokrotnie narażał się władzy.
Jak podała opozycyjna telewizja rosyjska Dodż, rosyjska aktorka oskarżyła Pawlenskiego i jego żonę o gwałt. Parze grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
W rozmowie z telewizją artysta uznał oskarżenia za sfabrykowane. Wyznał, że czuje się odpowiedzialny za bezpieczeństwo swojej żony i dzieci, dlatego zdecydował się na ucieczkę. Pawlenski przez Białoruś dostał się na Ukrainę. Stamtąd poleciał do Francji, gdzie ubiega się o azyl polityczny. Pawlenski jest jednym z czołowych antysystemowych współczesnych performerów rosyjskich. Zasłynął z radykalnych akcji, w trakcie których dochodziło do samookaleczenia się. Konsekwentnie wypowiadał się przeciwko polityce Putina i podwładnych mu służb.
Jedną z ostatnich jego akcji było podpalenie wejścia do siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa na Łubiance w Moskwie (8/9 listopada 2015 roku). Swoje działania nazwał akcją "Groźba" i jako jej cel deklarował zwrócenie uwagi na - jak to ujął - taktykę terroru stosowaną przez FSB.
Za swój czyn został skazany na grzywnę pół miliona rubli (równowartość 7 tys. dolarów).
Usta, ucho, genitalia
Rok wcześniej nagi artysta wspiął się na dach Instytutu Serbskiego w Moskwie, gdzie w czasach ZSRR zamykano dysydentów i demonstracyjnie, dużym kuchennym nożem, odciął sobie małżowinę ucha. "Nóż oddziela małżowinę od ciała. Betonowy mur psychiatrii oddziela społeczeństwo normalnych od chorych umysłowo. Powraca wykorzystywanie psychiatrii w celach politycznych" - napisał wówczas Pawlenski na portalu społecznościowym. 10 listopada 2013 roku Pawlenski usiadł nago pod murami Kremla i przybił gwoździem swe genitalia do bruku. Spędził tak w pobliżu Mauzoleum Lenina 90 minut, zanim zabrała go policja. Artysta zatytułował swój performance "Gwóźdź". Za ten ostatni performance policja chciała mu wytoczyć sprawę o "chuligaństwo" i miała nadzieję na umieszczenie go w więzieniu, jednak sąd nie odnalazł w przybijaniu genitaliów do bruku znamion przestępstwa. W 2012 roku zaszył sobie usta w proteście przeciwko aresztowaniu członkiń grupy Pussy Riot. Rok później położył się owinięty drutem kolczastym przed gmachem lokalnego parlamentu w Petersburgu w proteście przeciw represyjnej polityce rządu.
Autor: tmw/ib / Źródło: Der Spiegel, tvn24.pl