96. ceremonia Oscarów przeszła do historii. W kategorii najlepszy film dokumentalny zwyciężył "20 dni w Mariupolu" w reżyserii Mścisława Czernowa. To pierwsza Nagroda Akademii Filmowej dla Ukrainy. - Kino tworzy wspomnienia, a wspomnienia tworzą historię - powiedział poruszony filmowiec.
W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu warszawskiego w Los Angeles odbyła się 96. ceremonia wręczenia Oscarów - Nagród Akademii FIlmowej. Wielkim zwycięzcą okazał się faworyt tegorocznego wyścigu: "Oppenheimer" Christophera Nolana, który otrzymał statuetki w siedmiu kategoriach.
W kategorii najlepszy film dokumentalny zwyciężył "20 dni w Mariupolu" w reżyserii ukraińskiego filmowca Mścisława Czernowa. Widocznie poruszony zwycięzca zaznaczył, że jest to pierwszy Oscar dla Ukrainy i dla ukraińskiego filmu.
ZOBACZ TEŻ: Wielka noc "Oppenheimera"
Oscary 2024. "Kino tworzy wspomnienia, a wspomnienia tworzą historię"
- Najprawdopodobniej będę pierwszym reżyserem na tej scenie, który życzyłby sobie, by nie nakręcić tego filmu. Chciałbym móc zamienić to wszystko za to, żeby Rosja nigdy nie zaatakowała Ukrainy, nigdy nie okupowała naszych miast, ale nie mogę zmienić historii. Nie mogę zmienić przeszłości - zaznaczył. - Wszyscy razem, także wy, należący do najbardziej utalentowanych ludzi na świecie, możemy sprawić, żeby historia nie została zakrzywiona, żeby przetrwała prawda i żeby nigdy nie przeminęła pamięć o ludziach z Mariupola i tych, którzy oddali życie. Ponieważ kino tworzy wspomnienia, a wspomnienia tworzą historię - podkreślił Mściśław Czernow.
Źródło: tvn24.pl, Reuters