Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej pozwała rodzinę dyrektora artystycznego Josepha Wrighta za sprzedaż jego Oscara z 1942 r. Nagroda została przyznana w kategorii "najlepsza scenografia" za film "My Gal Sal". To nie pierwsza taka sytuacja. W 2012 roku nie udało się zablokować sprzedaży kolekcji 15 statuetek.
Wright zmarł w 1985 roku. Jego spadkobiercy sprzedali statuetkę za prawie 80 tys. dol. Nieznany nabywca kupił Oscara pod koniec czerwca za pośrednictwem domu aukcyjnego Briarbrook.
Sprzedaż Nagrody Akademii Filmowej nie zdarza się często. Jednak Akademia zawsze podejmuje działania, aby jej zapobiec.
W pozwie Akademia zaznacza, że wykonano kilka prób połączenia telefonicznego z domem aukcyjnym Briarbrook z numeru stacjonarnego, ale żadna się nie powiodła. Gdy przedstawiciel zadzwonił z telefonu komórkowego - połączenie zostało zrealizowane.
Kobieta, która odebrała, rozłączyła się w momencie, gdy dowiedziała się, że rozmawia z osobą powiązaną z Akademią. Kolejne połączenia były od razu przekierowywane na pocztę głosową.
Akademia żąda odszkodowania w wysokości ceny, za którą sprzedano statuetkę.
Dom aukcyjny nie skomentował jeszcze kwestii pozwu.
Poprzednia aukcja
To nie pierwszy raz, kiedy Akademia podejmuje działania prawne w związku ze sprzedażą statuetki. W lutym 2012 roku Akademia próbowała zablokować aukcję w Los Angeles, podczas której sprzedano kolekcję 15 Oscarów za ponad 3 mln. dol. Wśród nich była statuetka z 1941 roku, przyznana w kategorii "najlepszy scenariusz" za film "Obywatel Kane".
Statuetka za 3 złote
W 1951 roku Akademia wprowadziła zasadę, według której ma pierwszeństwo kupna każdej statuetki wystawionej na sprzedaż. Regulamin przyznawania nagrody wymaga od zwycięzcy podpisania kontraktu, w którym zgadza się on na te regulacje.
W takiej sytuacji cena Oscara to 1 dolar.
- Akademia nigdy nie chciała, aby Oscar był traktowany jako przedmiot handlu - powiedział przedstawiciel organizacji.
Autor: gk/tr/zp / Źródło: BBC, artdaily.com