Brett Ratner, reżyser "Godzin szczytu" i "Herculesa", podczas spotkania z widzami na specjalnym pokazie swojego największego kasowego przeboju, wyznał, że chce nakręcić nową wersję "Wejścia smoka". Choć nie złożył żadnej deklaracji, w internecie zawrzało. Fani filmu z Brucem Lee nie kryją oburzenia.
Brett Ratner, znany z mało ambitnych filmów akcji "Czerwony smok", "Tower Heist: Zemsta cieciów", "Hercules" czy serii "Godziny szczytu", wyznał, że marzy mu się nakręcenie remake’u "Wejścia smoka". Zaskoczył tą deklaracją na spotkaniu z fanami w Los Angeles.
- Kocham muzykę autorstwa Lalo Schifrina w filmie "Wejście smoka". To ona zainspirowała mnie do pomysłu nakręcenia na nowo tego hitu z 1973 roku. Wydaje mi się, że mam sposób na to, jak odświeżyć wizję Roberta Clouse'a tak, by była hołdem dla oryginału i zarazem współgrała ze współczesnymi oczekiwaniami widzów - miał powiedzieć reżyser na specjalnym pokazie "Godzin szczytu", serii, która zarobiła na całym świecie 850 mln dol. i do dziś jest największym hitem w karierze Ratnera.
"Sp…j z tym nonsensem, Ratner"
Choć reżyser nie złożył żadnej deklaracji, wśród fanów najgłośniejszego filmu Bruce'a Lee zawrzało. Internet kpi z ambicji Ratnera.
"Brett Ratner wspomniał ostatniej nocy, że chce też przerobić 'Obywatela Kane’a', 'Ojca chrzestnego' i 'Przeminęło z wiatrem'" - napisał jeden z krytyków. Inny dodał: "Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Co za głupi pomysł!". "Bez Bruce’a Lee, jego charyzmy i umiejętności sztuk walki, nie ma w filmie nic. Sp…j z tym nonsensem, Ratner" - nie krył oburzenia inny.
Nawet autor portalu themoviebit.com nie przebierał w słowach, informując o pomyśle przeróbki "Wejścia smoka". "Nikt nie powinien nigdy zbliżać się do tego filmu. Jest kilka tytułów, które powinny być poza zasięgiem dzisiejszego Hollywood. Jest nim na pewno przełomowy film Bruce'a Lee, film, który naprawdę zmienił kino, który jest jedną z tych nielicznych perełek" - napisał.
Pomysł realizacji nowego "Wejścia smoka" już był
Pomysł remake'u "Wejścia smoka" wcale nie jest nowy. W 2007 roku wytwórnia Warner Bros ogłosiła plan realizacji "Awaken the Dragon". Reżyserem i scenarzystą projektu miał być Kurt Sutter (autor serialu "Synowie Anarchii"). W jego wersji głównym bohaterem był agent FBI, który ścigając mnicha z Shaolin wkracza w brutalny świat podziemnych zawodów kung-fu.
- Chcę, aby film rozgrywał się w podziemnych klubach walki, gdzie akcja jest naprawdę surowa i obnaża brutalność kung-fu z Shaolin. To będzie raczej "Wściekły byk" niż "Przyczajony tygrys" - tłumaczył Sutter. Projekt nie doszedł jednak do skutku.
Choć "Wejście Smoka" uczyniło z Bruce'a Lee legendę, on sam nigdy nie dowiedział się o tym sukcesie. Zmarł w lipcu 1973 roku, przed premierą obrazu.
Autor: am/tr / Źródło: themoviebit.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Warner Home Video