W Nowym Jorku zostanie zbudowany najwęższy wieżowiec w mieście - ma stanąć na działce o szerokości zaledwie 13 metrów. Choć dopiero pokazano jego wizualizację, już zyskał sławę, bo "zaczyna nową erę drapaczy chmur", które ścigają się zarówno pod względem wysokości, jak i smukłości.
Wieżowiec, który nie ma jeszcze nazwy, stanie na Manhattanie nieopodal Central Parku - przy 57 ulicy, która jest jednym z najmodniejszych i najdroższych obecnie miejsc w Nowym Jorku. Projekt, który stworzyło studio SHoP Architects, zakłada, że budynek ma mieć u podstawy zaledwie 13 metrów szerokości. Zaś najwęższe miejsce wieży wyniesie zaledwie ponad metr.
Wymaga tego coraz bardziej ograniczona powierzchnia na Manhattanie - gęstość zaludnienia wynosi tutaj ponad 10 tys. osób na km kwadratowy.
Wyższy od Empire State Building
411-metrowa konstrukcja będzie o ok. 30 metrów wyższa od Empire State Building, ale zainteresowanie wzbudza raczej dlatego, że stanie się najwęższym wieżowcem w mieście. Bo choć wybudowany w 1902 roku Flatiron - który zajmuje trójkątną działkę - w najwęższym miejscu ma jedynie około 2 m szerokości, to pięter ma zaledwie 21. Zaś projekt SHoP Architects ma mieć ich o 60 więcej.
Choć ten wysokościowiec z luksusowymi mieszkaniami stanie na tak małej działce, to - jak zapewnia deweloper - apartamenty nie będą należały do najmniejszych: mają mieć 200-300 metrów kwadratowych, bo będą wielopoziomowe. Ich dodatkowym atutem ma być panoramiczny widok na Nowy Jork.
Najdroższy w Nowym Jorku?
- To nowa era drapaczy chmur - zapowiada Vishaan Chakrabarti z SHoP Architects. I zapewnia, że budynek urozmaici architekturę miasta, bo dzięki szklanej elewacji będzie "oślepiał blaskiem w dzień i lekko pobłyskiwał w nocy".
Deweloper planuje rozpocząć budowę na początku przyszłego roku. Ceny mieszkań nie są jeszcze ustalone, ale najprawdopodobniej będą największe w mieście. W tej okolicy - w konkurencyjnym 423 Park Avenue Tower, który zostanie oddany do użytku w 2015 roku - penthouse można kupić za 95 milionów dolarów.
Liczba nowojorskich wieżowców, w których mieszkania sprzedają się za ponad 15-20 milionów dolarów, wzrosła do 49 z 33 na przestrzeni ostatnich trzech lat - wynika z danych CityRealty, agencji specjalizującej się w sprzedaży najdroższych apartamentów. Ponadto, około 20 kolejnych jest w budowie lub w planach.
Skąd ta gorączka cen mieszkań wysokiej klasy? Zagraniczni nabywcy (w większości to rosyjscy potentaci przemysłu metalowego, azjatyccy miliarderzy, bogacze z Ameryki Łacińskiej i arabscy szejkowie) traktują takie apartamenty jak pewną inwestycję. Dzięki nim Manhattan staje się wyspą dla najbogatszych.
Autor: am//kdj / Źródło: Wall Street Journal, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: SHoP Architects