Tegoroczną uroczystość wręczania nagród Oscara oglądało w telewizji zaledwie 32 mln Amerykanów. To o milion mniej niż w dotychczas najgorszym pod tym względem roku 2003 - informuje firma Nielsen Media Research. Gala dostała też najsłabsze oceny.
W roku 2003 uroczystość wręczenia Oscarów odbyła się zaraz po rozpoczęciu amerykańskiej inwazji na Irak., co wpłynęło na relatywnie niską oglądalność gali.
Co więcej, tegoroczna edycja uroczystości w Kodak Theatre w Los Angeles zgromadziła przed telewizorami najmniejszą liczbę widzów w USA od 1974 roku, kiedy rozpoczęto publikowanie wyników oglądalności.
Przedstawiciel Nielsen Media Research poinformował, że impreza uzyskała najniższe oceny amerykańskich gospodarstw domowych - średnio 18,7 pkt., czyli najmniej od rozpoczęcia transmisji telewizyjnych tego wydarzenia w roku 1953.
Najwięcej Amerykanów - 55 mln - obserwowało uroczystość wręczenia Oscarów w 1998 roku, kiedy triumfował film "Titanic", który zdobył w sumie 11 statuetek.
Zdaniem obserwatorów rynku filmowego, tak słabe wyniki oglądalności tegorocznej imprezy były spowodowane faktem, iż filmy, które zdobyły najwięcej nagród nie cieszyły się popularnością w kinach, mimo zachwytów krytyki. Brakowało też prawdziwego przeboju ekranowego, wielkiej produkcji w rodzaju "Titanica", czy "Władcy pierścieni", która przyciąga do kin rzesze widzów.
Źródło: PAP, tvn24.pl